Skala gwałtów popełniona przez żołnierzy Stalina była tak wielka, że nieporównywalna z niczym wcześniej. To były przestępstwa na masową skalę.
W Niemczech ilość gwałtów sowieckich żołnierzy na niemieckich kobietach liczy się na miliony. W Polsce na kilkaset tysięcy. Niemówienie o tym jest okłamywaniem społeczeństwa. Debata pomaga ujawnieniu prawdy historyczne
Nikt tego nie zrobił (badań do 1989 r. – przyp. red.), bo w 1945 r. nie wolno było tego robić. Czytałem sprawozdania np. starostów powiatowych, którzy niekoniecznie byli PPR-owcami. Te dokumenty znajdują się w polskich archiwach. Oni opisywali, jakim ogromnym problemem były gwałty, dokonywane przez sowieckich żołnierzy. Sowieckie dowództwo próbowało temu zapobiec, ale trudno to było okiełznać. Były nawet pojedyncze przykłady rozstrzeliwani szczególnie brutalnych gwałcicieli, których złapano. Znam przypadek gdy zaproszono polskich przedstawicieli, aby pokazać jak wymierza się sprawiedliwość. Jednak to tylko pojedyncze przypadki.
Dla żołnierzy sowieckich pochodzenie nie odgrywało większej roli. Gwałcili przecież też rosyjskie, ukraińskie czy białoruskie robotnice przymusowe. Naprawdę ostro sobie pozwalali.
(…) Armia sowiecka była bardzo zdemoralizowana. Była w niej też bardzo duża śmiertelność – to też miało wpływ na stosunek do innych ludzi. Sowieccy dowódcy traktowali własnych żołnierzy bardzo brutalnie, o człowieczeństwie, kulturze, moralności nie było tutaj mowy
prof. Bogdan Musiał, artykuł „Niemówienie o gwałtach żołnierzy Stalina to okłamywanie społeczeństwa” (Niezalezna.pl, 20 października 2013 r.)
(246)