Portal informacyjno-historyczny

To wstrząsające nagranie zrobiło ogromne wrażenie na internautach. Oto Warszawa wkrótce po końcu wojny… (wideo)

w Archiwalne nagrania/II wojna światowa


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Do sieci trafiło archiwalne nagranie z Warszawy ponad rok po zakończeniu II wojny światowej. Klip, do którego dodano poruszającą muzykę, zrobił duże wrażenie na internautach.

Warszawa była uznawana przez niemieckich okupantów za centrum polskiego oporu przeciw nazistowskiemu „nowemu porządkowi”. Generalny gubernator Hans Frank zapisał w swoim dzienniku pod datą 14 grudnia 1943:

gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju

Nic dziwnego, że okupanci wzięli ją na cel. Między październikiem 1944, a styczniem 1945 niemieckie oddziały niszczycielskie (tzw. Technische Nothilfe) zniszczyły około 30% przedwojennej zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. Zagładzie uległy wówczas setki bezcennych zabytków oraz obiektów o dużej wartości kulturalnej, sakralnej i gospodarczej. Wyburzaniu i paleniu Warszawy towarzyszyła zakrojona na szeroką skalę grabież pozostającego w mieście mienia publicznego i prywatnego.

Poniższy film oddaje przygnębiającą atmosferę w powojennej Warszawie – mieście ruin…

źródło: Wikipedia

(5765)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

1 komentarz

  1. Powstanie Warszawskie a Budapeszt. Mamy rok 1944, od wschodu nadciągają milionowe armie Stalina, nad Wisłą Niemcy przygotowują się do stawienia im oporu. Hitler nakazuje przekształcić Warszawę w twierdzę (Festung Warschau) i bronić jej do upadłego. Trudno przyjąć, że obrona Warszawy przez Niemców i jej zdobywanie przez Sowietów nie spowodowałaby zniszczeń miasta i śmierci jego mieszkańców. Odwrotnie, można być pewnym, że Warszawa, także bez Powstania, zostałaby starta z powierzchni ziemi a jej ludność wymordowana; do wybuchu Powstania Niemcy zgładzili 450 tys. mieszkańców Warszawy, natomiast około 100 tys. wywieźli na roboty oraz do obozów koncentracyjnych, uległo też zniszczeniu ok 30 proc. zabudowy – wrzesień 1939 r. i zburzenia getta 1943 r.
    Niemcy zarządzili, aby mężczyźni pomiędzy 16 a 65 rokiem w liczbie 100 tys., następnie podnieśli tę liczbę do 200 tys. stawili się do budowy umocnień „Festung Warschau”. To wezwanie, mimo groźby karania śmiercią w razie odmowy, zostało zignorowane, trudno przyjąć, że Niemcy nie zastosowaliby wobec tego żadnych środków represyjnych. Beż wątpienia nie dałoby się tego wszystkiego bezpiecznie „przeczekać”.

    Mamy przykład obrony Budapesztu (Festung Budapest) październik 1944 – luty 1945. Zginęło 100 tys. żołnierzy węgierskich i niemieckich (w Warszawie poległo ok. 18 tys. powstańców) i 150 – niektóre źródła podają nawet 300 tys. osób cywilnych, mieszkańców Budapesztu, w tym 40 tys. zamordowanych przez Rosjan już po kapitulacji miasta. To też rezultat zbliżony do „warszawskiego”. Zabudowa Budapesztu legła w gruzach w 85 procentach, tak jak w Warszawie. Czym innym jest jednak obrona Budapesztu przy pomocy formacji SS, a czym innym walka AK w Warszawie. O tej pierwszej Węgrzy starają się zapomnieć, gdy Powstanie Warszawskie jest dla nas powodem do dumy.

    Ale mamy inny przykład: Mińsk na Białorusi. W 1944 r. w Mińsku nie było gen. Bora i polskiej Armii Krajowej. Nie było też żadnego powstania. Mieszkańcy Mińska nie podjęli żadnej walki, chowali się w piwnicach czekając na nadejście Armii Czerwonej. Sowieci działaniami armii pancernych okrążyli Mińsk od północnego zachodu i zdobywali miasto od wschodu walcząc z okrążoną w tym rejonie 4 Armią niemiecką. Zanim doszło do walk o Mińsk był on kilkakrotnie bombardowany przez sowieckie lotnictwo (na przełomie czerwca i lipca 1944 r.). Bombardowania były bardzo niecelne i ucierpiało przede wszystkim samo miasto. W rezultacie działań wojennych zagładzie uległo 83 proc. zabudowy miasta. Zniszczono prawie wszystkie zabytki i zakłady przemysłowe. Przed wybuchem wojny Mińsk liczył 270 tys. ludności, tylko 70 tys. pozostało wśród żywych.
    W Mińsku powstania nie było.

    Obojętnie więc jaki wariant rozwoju sytuacji przyjęlibyśmy dla Warszawy – wykluczając wybuch Powstania – można być pewnym, że byłaby ona na pewno zniszczona, a jej ludność w znacznej części wymordowana.
    Gdyby Powstania nie było… co by pisali dzisiejsi zajadli krytycy dowódców AK?”

    Z Wikipedii
    W wyniku działań zbrojnych 944-1945, zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo 80% budynków w Budapeszcie, w tym zamek i gmach Parlamentu, a także pięć mostów na Dunaju.
    Po zakończonym oblężeniu żołnierzom radzieckim pozwolono na dwudniowy, niczym nie kontrolowany rabunek miasta. Dochodziło również do przypadkowych egzekucji, oraz masowych gwałtów kobiet. W następstwie tych działań ok. 40 tys. cywilów zginęło, nieznana jest liczba tych którzy zmarli z głodu i chorób. Podczas oblężenia około 50 tys. kobiet i dziewcząt w wieku od 10 do 70 lat[3] zostało zgwałconych (choć szacunki podają od 5 tys. do 200 tys.[4]). Węgierskie dziewczęta były porywane, a następnie przywożone do kwater żołnierzy Armii Czerwonej, gdzie były więzione, wielokrotnie gwałcone, a czasami mordowane[5]. Po tych wydarzeniach, na terenie całych Węgier, ponad 400 tys. kobiet zostało zarejestrowanych jako zarażone chorobami wenerycznymi na skutek gwałtu[6].
    Liczba ofiar w Budapeszcie porównywana jest do strat poniesionych w operacji berlińskiej.[potrzebny przypis]
    Echem tamtych wydarzeń jest wiele książek napisanych po traumie krwawej zimy, między innymi Mam piętnaście lat i nie chcę umierać napisana przez węgierską autorkę Christine Arnothy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Idź na górę