Komisja Europejska wszczęła procedurę sankcyjną wobec Polski, Węgier i Czech za nieprzyjmowanie uchodźców. Jak się okazuje, w Unii Europejskiej są równi i równiejsi.
Polska, Węgry i Czechy od dawna odmawiają przyjmowania imigrantów, których europejskie władze chcą relokować z Włoch i Grecji. Do tych trzech krajów nie trafił żaden uchodźca. Podobnie jak do Danii i Austrii, ale tylko rządom w Warszawie, Budapeszcie i Pradze Komisja Europejska pogroziła najpierw palcem, a potem zaczęła procedurę sankcyjną. Do Kopenhagi i Wiednia władze Unii Europejskiej nie mają pretensji. To Polska, Węgry i Czechy muszą tłumaczyć się, dlaczego nie wypełniają zobowiązań. Jeśli wyjaśnienia nie przekonają Brukseli, to sprawa zostanie skierowana do Trybunału Sprawiedliwości. Potem pozwanemu krajowi, jeśli przegra rozprawę, grożą potężne kary finansowe.
Przypomnijmy, że rząd Ewy Kopacz zadeklarował, że przyjmie około 7 tysięcy imigrantów. Po zmianie władzy w Polsce rząd PiS zapowiedział, że nie będzie jednak realizował tych postanowień.
Do tej pory relokowano około 20 tysięcy imigrantów. Najwięcej przyjęli Niemcy – 5656, Francja – 3478 i Holandia – 1907.
(1875)