Jean-Claude Juncker i Martin Schulz robią groźne miny w stosunku do niepokornych krajów, które nie ulegają dyktatowi unijnych urzędników. Ale jednocześnie ich zachowanie jest coraz bardziej groteskowe…
Tutaj internauci porównują pocałunki komunistycznych dygnitarzy do czułych gestów Schulza i Junckera
Przypadek? Kolejna fotka obrazuje jeszcze większą czułość obu panów…
To zdjęcie pokazuje jednak, że Juncker czułością darzy też Fransa Timmermansa:
Tu buziak z portugalskim prezydentem:
Czy Juncker woli panów? To zdjęcie może zasiać sporo wątpliwości:
Szczególnie, że nie wszyscy panowie zasługują na takie traktowanie. Np. Hiszpan Luis de Guindos
Sami nie wiemy, co mamy o tym myśleć… Wy Wasze zdanie możecie wyrazić w komentarzach!
(1222)
Do rozwalenia ZSRR potrzebny był m.in. Jelcyn. Do rozwalenia UE potrzebny jest m.in. … No cóż, UE podzieli los ZSRR, a związane to jest z planem Boga, który został przekazany ludzkości w VI wieku p.n.e. Przypomnę tu maleńki fragment: „I powróci [król północy] do ziemi swej z dobrami ruchomymi wielkimi [1945. Ten szczegół wskazywał, że Hitler zaatakuje także ZSRR i będzie walczył aż do gorzkiego końca. Na początku nic nie wskazywało na takie zakończenie wojny], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [wrogość wobec chrześcijan], i będzie działał [oznacza to aktywność na arenie międzynarodowej], i zawróci do ziemi swej [1991-1993. Rozpad ZSRR i Układu Warszawskiego, wojska rosyjskie powróciły do kraju]. W czasie wyznaczonym powróci z powrotem” (Daniela 11:28,29a). Powrót Rosji w tym kontekście oznacza także rozpad UE i NATO. Wtedy wiele krajów z dawnego bloku wschodniego opuści amerykańską strefę wpływów i pojedna się z Rosją.
W roku 1882 Wielka Brytania rozciągnęła wpływy na Egipt i przejęła rolę „króla południa”. Mniej więcej w tym samym czasie Rosja zajęła pozycję „króla północy”, rozciągając wpływy na terytoria, które wcześniej należały do Seleukosa I (Daniela 11:27).
Wszystkie szczegóły tej wizji wypełniają się od czasów starożytnej Persji w porządku chronologicznym. Dwóch ostatnich szczegółów tego fragmentu inni komentatorzy nawet nie próbowali wyjaśniać, gdyż zupełnie nie pasowały do ich interpretacji. To nie jest sofistyka. O powrocie Rosji mówię od roku 1998, gdy nic z tego nawet nie kiełkowało.
Z daleka widać, że to debil. I ma swoich naśladowców.