To było wyjątkowo mocne zakończenie szczytu Unii Europejskiej. Odmowa przyjęcia wniosków przez stronę polską doprowadziło oficjeli europejskich do wściekłości.
Jak wynika z relacji dyplomatów, na pytanie Donalda Tuska o akceptację wniosków, premier Szydło podkreśliła, że ich nie poprze. Premier Belgii Charles Michael nazwał to dziecinnym podejściem.
Szydło odparła, że odwołuje się do zasad, które powinny obowiązywać w całej Unii. Do dyskusji włączył się prezydent Francji Francois Hollande, który miał powiedzieć:
„wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne”
W chórze krytyków znaleźli się także kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz premier Luksemburga Xavier Bettel.
Szydło podkreślała, że ,,bardzo źle się stało, że wybór szefa Rady Europejskiej został przeprowadzony wbrew państwu, z którego pochodził kandydat”.
Innym wnioskiem ze szczytu było postanowienie, że do końca czerwca osiągnięty zostanie kompromis ws. reformy prawa azylowego przewidującej m.in. obowiązkową relokację uchodźców. Polskim dyplomatom nie udało się osiągnąć złagodzenia stanowiska UE. Za jak najszybszymi zmianami byli Niemcy, Szwedzi i Francuzi.
(1932)
