„Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego może być pokazany w Kijowie na pokazie zamkniętym – poinformował dziennikarz Paweł Bobołowicz. Film mówi o zbrodni wołyńskiej i zbiera pochlebne opinie. Jednak recenzenci podkreślają, że nie brakuje w nim wiernie odtworzonych brutalnych scen.
Wołodymyr Wiatrowycz – szef ukraińskiego IPN zapowiedział, że będzie uczestniczył w seansie.
Swoją opinię na temat filmu wygłosił również ambasador Polski na Ukrainie, Jana Piekło:
Film Smarzowskiego nie jest kinem dokumentalnym, lecz dziełem artystycznym, które przedstawiać będzie artystyczny punkt widzenia na wydarzenia. Powstała już polsko-ukraińska komisja historyków, która pracuje nad dokumentami z tego okresy, której rezultaty pracy naukowych zostaną ogłoszone. Ostatnie wizyty Dudy i Waszczykowskiego pokazały, że kierownictwa i Polski, i Ukrainy chce myśleć o przyszłości, realizować wspólne projekty. Jest kwestia różnych interpretacji wydarzeń, które w Polsce nazywane są Rzezią Wołyńską, ale interpretacja ta nie może rozmywać naszego wspólnego celu – budowy bezpiecznej Europy, bezpiecznej i silnej Ukrainy, która integruje się z UE
Recenzja Wołynia:
Wojciech Smarzowski o filmie:
(882)