Z Michałem Maruskiem, eurodeputowanym Kongresu Nowej Prawicy (KNP) rozmawia Mateusz Rawicz.
MATEUSZ RAWICZ: – Jak Pan odbiera doniesienia medialne o konflikcie w KNP?
MICHAŁ MARUSIK (Kongres Nowej Prawicy): – Media głównego nurtu prowadzą usilne starania wywołania wewnątrz partii jakiegokolwiek konfliktu. Obserwują ludzi i wydarzenia w partii i przedstawiają je jako rzekome konflikty. Rozumiem, że media żywią się sensacją, ale tu mamy do czynienia z czymś zupełnie innym – z próbą wywołania konfliktu w partii metodą zorganizowanego działania mediów z zewnątrz. Jest to o tyle groźne, że młodzi ludzie dają się na takie manipulacje nabierać (przyjmują te konfabulacje jako fakty), a w Kongresie Nowej Prawicy młodzi ludzie stanowią ogromną większość. Politycy z kilkudziesięcioletnim stażem są na takie manipulacje całkowicie odporni. Najwyraźniej główne partie panicznie boją się rosnącej konkurencji i starają się walczyć z Kongresem metodą prowokowania konfliktów wewnętrznych.
Dlaczego Pan i koledzy z KNP głosowaliście przeciwko ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą?
[quote]Ta umowa w najmniejszym stopniu nie zmienia międzynarodowego układu sił w Europie i świecie. Jest tylko gestem obrażania Rosji, a tak się składa, że Rosja jest na tego typu gesty bardzo wrażliwa. Przy takim postępowaniu Rosja przeniesie strategiczne kontrakty gospodarcze na kraje, które wrogości wobec Rosji nie manifestują. Polska może na tym całkiem sporo stracić. Na antyrosyjskiej histerii na Ukrainie już korzysta Turcja czy Kazachstan. Co ciekawe – wiele kontraktów strategicznych przejmują też Niemcy. Może się okazać, że największym przegranym w ukraińskiej awanturze będzie Polska. W interesie Polski leży lojalna współpraca z Rosją w dziedzinie kontraktów gospodarczych o strategicznym, wieloletnim charakterze. Popieranie przez Polskę gestów wrogości wobec Rosji interesowi Polski zdecydowane szkodzi.[/quote]
Jaką politykę powinna prowadzić Polska wobec Ukrainy i Rosji?
Życzliwej, dobrosąsiedzkiej, lojalnej współpracy. Polska nie powinna się angażować w jakiekolwiek konflikty na wschodzie. Ukraina powinna przede wszystkim doprowadzić do wyłonienia władz, które spacyfikują wszelkie bunty i odzyskają integralność państwa. Metodą wspierania antyrosyjskiej histerii na Ukrainie na pewno Rosji nie zaszkodzimy, bo Rosja posiada bardzo jasno zdefiniowane własne interesy strategiczne i ma dość sił i stanowczości, by te interesy ochronić. Angażując się w konflikty na wschodzie możemy tylko doprowadzić do tego, że i Rosja i Ukraina uzna Polskę za kraj nieobliczalny, nieprzewidywalny i niebezpieczny. Wyszłoby więc na to, że polska polityka zagraniczna okazałaby się antypolska.
Jaką strategię przyjmie KNP na wybory samorządowe?
Elementarny rozsądek na poziomie dysponowania budżetem gmin. Gminy nie powinny prowadzić działalności gospodarczej, natomiast działalność gospodarcza w poszczególnych gminach powinna być możliwe najtańsza i biurokratycznie najłatwiejsza. Zdecydowanie gminy powinny wyjść z zadłużenia. W wielu przypadkach problemem są bardzo silne, lokalne koterie polityczno-biznesowe. Oczywiście samorządy powinny też domagać się wyjścia z reguł socjalizmu, wedle których gminom dobrze gospodarującym rząd zabiera, a gminom źle gospodarującym – dodaje. To jest mechanizm promocji nieudolności i nieodpowiedzialności lokalnych władz.
Został rok do wyborów parlamentarnych. Jak KNP zamierza wykorzystać ten czas?
Promowaliśmy, promujemy i zamierzamy nadal promować zdrowy rozsądek w zachowaniach politycznych, a szczególnie w polityce gospodarczej. Jeżeli partia nie zostanie zniszczona od wewnątrz to powinniśmy być trzecią, lub czwartą siłą w polskim parlamencie. Nasze poparcie byłoby bardzo potrzebne partiom od nas większym, więc za cenę poparcia zgodziliby się też poprzeć wiele naszych projektów uwolnienia gospodarki od omnipotentnej kontroli państwa i fiskalnego wyzysku. Efekt byłby widoczny bardzo szybko: im więcej wpływów politycznych Kongresu Nowej Prawicy na treść praw i na decyzje rządu tym wyższy poziom życia obywateli.
[quote]Państwo w wydaniu KNP byłoby państwem przyjaznym obywatelom: byłoby państwem małym, silnym, stanowczym i sprawiedliwym. A Polacy odzyskiwaliby szybko kondycję materialną, intelektualną i moralną. Zdajemy sobie sprawę z siły i brutalności naszych politycznych przeciwników, ale robimy to co robiliśmy zawsze – promujemy normalność. Ludzi rozumiejących gospodarkę i politykę są już miliony. Kongres Nowej Prawicy może zostać pokonany, ale tych milionów ludzi pokonać się nie da. Siłę państwa i dostatek obywateli zbudować można tylko na poszanowaniu wolności, własności i sprawiedliwości.[/quote]
(165)
Powiedział Pan Michał Marusik, a ludzie i tak będą gadać – nie przeczytawszy nawet programu KNP – że Korwin jest dziwny, albo że go nie lubią. Obiektywizm poszedł do lasu, a ciemnota wyszła z cienia, na dobre.