80-letnia baronessa Ruth Deech, córka żydowskich emigrantów z Polski, w 2008 r. wywołała burzę, krytykując nasz kraj na łamach brytyjskiej gazety „The Times”. Wytykała naszym władzom, że nie wywiązują się z obietnic wypłaty odszkodowań Żydom, którzy stracili majątki w czasie wojny.
„Gazeta Krakowska” dotarła do polskich korzeni baronnessy Deech i jej związków z Krakowem. W rozmowie telefonicznej zapewniła nas, że nie będzie dochodziła praw do utraconej w Krakowie kamienicy.
– To mnie nie interesuje – mówiła w 2008 r.
W czerwcu br. „The Jewish Chronicle”, żydowska gazeta w Anglii, doniosła, że baronessa chce pozwać polski rząd o rekompensatę za zarekwirowanie jej rodzinnego majątku. Jednak, jak się teraz okazało, Deech już nie chce się ubiegać o utraconą kamienicę w Krakowie, która przed wojną należała do jej babki.
– Nie chodzi o budynek, ani pieniądze – zapewnia. Chcę, by rząd polski zwrócił wreszcie majątki ludziom, którzy je utracili – mówi.
– To byłoby trudne, bo na pewno ktoś tam teraz mieszka. Poza tym nie wiem dokładnie, który to budynek – szczerze przyznaje. Po chwili próbuje sobie przypomnieć nazwę ulicy.
– Nie potrafię jej wymówić. D-l-u-g-a – literuje. – Albo D-l-u-g-o-s-a. Numer? – Piętnaście lub czterdzieści jeden.
Ale ta niewiedza to nie jedyny powód, dla którego Deech rezygnuje ze starań o budynek.
– Nie mogę udowodnić, że kamienica należała do mojej rodziny, nie mam żadnych dokumentów – przyznaje. Wszystko, co posiada, to relacja matki. Ze wspomnień Deech wynika, że budynek należał do jej babki, Róży Rosenfeld, która urodziła się i mieszkała w Krakowie.
Zginęła w jednym z obozów zagłady w czasie II wojny światowej. Matka Deech, Dora uniknęłą zagłady, bo jeszcze w 1935 r. wyjechała do Izraela. Stamtąd przeniosła się do Wielkiej Brytanii. Tu na świat przyszła Ruth Deech.
Kamienica w Krakowie to nie jedyne dziedzictwo Ruth. Jej dziadek ze strony ojca, Mosze Frenkel, miał w pobliżu Ustrzyk Dolnych rafinerię ropy naftowej. Był też burmistrzem miasta. W 1994 r. Deech odwiedziła Ustrzyki. Przyjął ją ówczesny burmistrz Piotr Korczak.
– Widziałam nieczynną już rafinerię i dawny dom dziadka – wspomina. Odwiedziła też Kraków. Przyznaje, że jej rodzice w wyniku wojny i po jej zakończeniu stracili wiele dóbr materialnych. Dzięki emigracji ocalili życie i nie zginęli w czasie holokaustu. Józef i Dora poznali się już na Wyspach Brytyjskich. Z tego związku urodziła się Ruth. – Polska to kraj, który znałam z opowieści rodziców – mówi baronessa. – Mogłam go zobaczyć dopiero po zakończeniu zimnej wojny.
„The Times” opublikował list baronessy. Deech stwierdza w nim, że Polska nie wywiązuje się z obietnic wypłaty odszkodowań Żydom i obywatelom polskim, którzy stracili mienie w czasie i po II wojnie światowej. Uważa, że polski rząd powinien powołać komisję ds. roszczeń, tak, jak to zrobiły inne kraje przystępujące do UE. W wywiadzie dla BBC ze stycznia baronessa zapowiada, że nie spocznie, dopóki Polska nie zajmie się problemem utraconych majątków.
– To kwestia poczucia sprawiedliwości – mówiła. – Ale i swego rodzaju zemsty -przyznaje. Zemsty na kraju, który nie chce zwrócić Żydom utraconych majątków.
Baronessa Deech
Ruth Deech urodziła się 29 kwietnia 1943 roku w Clapham, które stanowi część londyńskiej dzielnicy Lambeth. Córka żydowskich emigrantów z Polski zrobiła na wyspach karierę w organizacjach publicznych, mediach i w świecie akademickim.
Ukończyła studia prawnicze w St Anne College na Oxfordzie. Później pracowała na uczelni, przewodniczyła Kolegium, w którym studiowała. Była także uniwersyteckim mediatorem.
W 1994 roku została przewodniczącą organizacji HFEA, która zajmuje się regulacją badań nad zarodkami ludzkimi. Była też m.in. członkiem rady zarządzającej BBC.
W 2002 roku została odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego, uzyskała tym samym tytuł Dame (dama). Była to nagroda za jej zasługi w HFEA. Obecnie zasiada w Izbie Lordów, która wchodzi w skład parlamentu brytyjskiego. Działa w lobby żydowskim na Wyspach.
artykuł ukazał się w „Gazecie Krakowskiej” w 2008 r.
(1468)
w którym roku jej matka pojechała do Izraela? to jakaś pomyłka – od kiedy istnieje państwo Izrael?