Chrześcijaństwo nadal jest religią, do której przyznaje się najwięcej ludzi na świecie. Jego pozycja jest jednak zagrożona, bowiem w ekspresowym tempie przybywa wyznawców islamu. Ma na to wpływ przede wszystkim przyrost naturalny.
Amerykański ośrodek badań Pew Research Center na podstawie spisów powszechnych z latch 2010-2015 opracował raport dotyczący związku demografii z religią. Wnioski są jednoznaczne. Chrześcijanie oddają pozycję lidera muzułmanom.
New today: The Changing Global Religious Landscapehttps://t.co/VUOkub53Ls pic.twitter.com/4vz52U9tiQ
— PewResearch Religion (@PewReligion) 5 kwietnia 2017
Jeszcze dwa lata temu sytuacja wydawała się korzystna dla chrześcijaństwa. Od 2015 roku tendencja zaczęła się jednak odwracać, a przyrost naturalny wśród wyznawców islamu rośnie w błyskawicznym tempie. Według raportu już w 2035 roku muzułmanki urodzą o milion dzieci więcej niż chrześcijanki. Za tym idą oczywiście zmiany w układzie sił religii na świecie. Przewaga chrześcijaństwa z każdym rokiem będzie topniała.
Eksperci szacują, że chrześcijaństwo ma duże szanse, by palmę pierwszeństwa utrzymać do około 2060 roku. Wówczas wśród wszystkich ludzi ma być 31,8 procent chrześcijan, 31,1 procent wyznawców islamu, 14,5 procent hindusów, 4,8 procent buddystów i 12,5 procent ateistów.
(3201)
