Dla Adama Michnika istnieje analogia między Ryszardem Kuklińskim a Wojciechem Jaruzelskim czy Czesławem Kiszczakiem. W latach 90. mówił:
Wielu było u nas amerykańskich szpiegów. Z niektórymi z nich siedziałem w więzieniu. Byli to zwykle wstrętni i podli ludzie. Natomiast oczywiście byli oni obecni dla CIA. (…) Jeżeli uznać, że Kukliński miał prawo sądzić, że współpraca z CIA jest jego patriotycznym obowiązkiem – a tak sądzą setki tysięcy Polaków – to trzeba uznać, że stan „wyższej konieczności” działał również po drugiej stronie. Były przecież istotne racje, które mogły stać za postawą Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego.
Jak na te słowa zareagował Kukliński. W „tygodniku Solidarność” pod koniec 1994 r. mówił:
[quote]Do matactw i inwektyw Adama Michnika nie będę się ustosunkowywał, bo one nic o mnie nie mówią. Świadczą jedynie o tym, że dusza tego moralisty bliższa jest Stefanowi Michnikowi, który jako sędzia sądu wojewódzkiego w październiku 1953 r., w mokotowskim więzieniu, nadzorował wykonanie politycznego morderstwa na Andrzeju Czaykowskim, bohaterskim dowódcy AK z czasów Powstania Warszawskiego, niż Maurycemu Mochnackiemu, na którego sili się pozować.[/quote]
Kukliński ostrzegał przed zagrożeniem dla Polski płynącym ze wschodu.
[quote]Jak kurtyna poszła w górę i zobaczyłem tych podstarzałych chórzystów w mundurach, na piersiach pełno medali, to mi się zebrało na wymioty. Grozą powiało, kiedy zaśpiewali pierwszą pieśń. Jak grzmot przetoczyło się po sali: „Wstawaj, strana ogromnaja, wstawaj na smiertnyj boj…” To było przecież aktualne. I wciąż jest aktualne, bo nie wierzę, że Rosja podkuliła ogon na zawsze.[/quote]
Zachód przestrzegał przed Władimirem Putinem:
[quote]Obserwuję Putina, on już ma ciągoty mocarstwowe. Jeszcze jest słaby, ale przy pomocy Zachodu stanie na nogi i wtedy im pokaże. Taki ten Zachód jest, wyhodował Hitlera, Stalina, a teraz hoduje Putina. Dla Polski to bardzo niedobre[/quote]
źródło: Gazeta Polska, wPolityce.pl
(21)