Ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla od początku roku idą mocno w górę, a licząc od kwietniowego dołka z ubiegłego roku wzrosły aż o 140 proc.
W takich krajach jak Polska, gdzie większość energii elektrycznej produkowana jest w elektrowniach węglowych, tak wysoki skok cen emisji CO2 może mieć realne przełożenie na koszty produkcji prądu.
Wzrost cen uprawnień do emisji CO2 ma związek z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Urzędnikom z Brukseli zamarzyła się „czysta” Europa, a celem do niej ma być redukcja emisji CO2 o 40 proc. do 2030 roku.
Aby było to możliwe wymyślono, że za emisję CO2 do atmosfery trzeba będzie płacić. Prawa do emisji CO2 kupuje się na giełdzie emisji. W kwietniu zeszłego roku cena emisji 1 tony CO2 osiągnęła historyczne minimum, schodząc do poziomu 2,88 euro za tonę. Dzisiaj na giełdzie emisji za 1 tonę CO2 trzeba płacić 6,61 euro. Wszystko przez to, że Komisja Europejska zdecydowała się zlikwidować z unijnego rynku handlu emisjami ok. 400 mln ton uprawnień CO2.
[quote]Sztuczne decyzje o likwidacji części uprawnień do emisji CO2 mają na celu zwiększenie ceny rynkowej uprawnienia, a przez to mogą się przełożyć na ceny produkowanego w Polsce prądu. To z kolei, zdaniem ekspertów, może znacznie ograniczyć konkurencyjność polskiego przemysłu i zniweczyć rozwój gospodarczy naszego kraju. Z powodu sztucznego zawyżania cen prądu przez Unię Europejską pracę w Polsce może stracić nawet 400 tys. osób, które są żywicielami dla 1,5 mln osób.[/quote]
źródło: niewygodne.info.pl
więcej na stronach Rzeczpospolitej
(72)