W Szwecji absurdalna poprawność polityczna przykryła wszystko. Z tym zjawiskiem chce walczyć Mustafa Panshiri. Szwed. Policjant. Afgańskiego pochodzenia. – Różnice kulturowe mają znaczenie. Chcąc coś zmienić, musimy mówić prawdę – mówi.
Mustafa Panshiri to jeden z bohaterów książki ,,Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie” Katarzyny Tubylewicz. Szwed afgańskiego pochodzenia utrzymuje, że imigranci mogą dać jego nowej ojczyźnie dużo, ale pod pewnymi warunkami. Dlatego krytykuje wszechobecną poprawność polityczną.
Trzeba jednak stawiać ludziom większe wymagania. Nie rozumiem, jakich możliwości, które miałem ja, nie mają dziś palący samochody chuligani. Jaka jest między nami różnica? Moim zdaniem ja po prostu wykorzystałem szanse, które były i są w tym kraju. W Szwecji każdy, kto chce, może zdobyć wykształcenie. Myślę, że chwilami jesteśmy w Szwecji tak mili, że wydaje nam się, iż stawianie ludziom wymagań to już przejaw złośliwości i złej woli. Może wymagając, jesteśmy niedobrzy?
– twierdzi Mustafa Panshiri w rozmowie z serwisem Weekend.gazeta.pl.
Policjant afgańskiego pochodzenie poważnie zastanawia się nad tym, czy Szwecja w jakiś sposób swoją dobrocią nie krzywdzi imigrantów.
W Szwecji, która nie doświadczyła wojny od przeszło trzystu lat i jest krajem zamożnym i bezpiecznym, łatwo wpaść w fałszywe przeświadczenie, że wszyscy ludzie, którzy mieli w życiu trudno, są tym tak ciężko naznaczeni, że aż ograniczeni. […] Być może musimy się nawet zastanowić, czy szwedzki system opiekuńczy jest dopasowany do nas wszystkich, którzy przyjeżdżamy z innych krajów. […] szwedzkie zasiłki zostały stworzone dla Szwedów, którzy tu się wychowali i od dziecka wiedzą, że na przykład zasiłek dla bezrobotnych to nie jest coś, z czego chce się korzystać. Pobiera się go tylko wtedy, gdy naprawdę zawali ci się coś w życiu zawodowym. Zasiłki socjalne to także nie jest pomoc, której uzyskanie uznawane jest przez Szwedów za rzecz pozytywną, nikt nie chce być na zasiłku. Kiedy przyjeżdżają tu ludzie z innych kultur, na przykład z mojej ojczyzny, zostawiają za sobą dosłownie pustkę, a na miejscu dostają mieszkanie, pieniądze na jedzenie i ubrania. Nie otrzymują za to informacji o tym, czego się od nich w zamian oczekuje. Można wtedy łatwo dojść do wniosku, że skoro wszystko już jest, to po co iść do pracy
– mówi Panshiri.
Problemem Szwecji stało się molestowanie seksualne. Pashiri tłumaczy dynamikę problemu:
Molestowanie seksualne, także na basenie, nie jest niczym nowym w Szwecji. Natomiast nowe jest otaczanie kobiety przez grupę mężczyzn po to, by ją obmacywać. Jestem policjantem i wiem, że podobne przypadki nie były zgłaszane. To rzeczywiście jest nowe zjawisko i myślę, że warto o tym zjawisku rozmawiać. […] W 2014 roku mieliśmy na basenach trzydzieści osiem zgłoszonych przypadków molestowania, w 2015 roku aż 123 takie przypadki. Niestety osiemdziesiąt procent takich zajść to działanie w grupie. […] Nie jest moim celem demonizowanie własnych rodaków, ale uważam, że należy prowadzić uczciwy dialog na temat tych specyficznych zjawisk
Mówi także o problemie podawania fałszywego wieku:
Duński Urząd Migracyjny informował jakiś czas temu, że przeszło siedemdziesiąt procent samotnie przyjeżdżających uchodźców-dzieci podawało nieprawdziwy wiek i było w rzeczywistości dorosłymi. W Finlandii przeszło sześćdziesiąt procent. ak że uczciwie rzecz biorąc, trzeba przyznać, że nie wszyscy uchodźcy z Afganistanu podający się za dzieci są dziećmi […] w ośrodkach dla dzieci nie powinni mieszkać trzydziestolatkowie. To nie jest dobre, zdarzyły się już z tego powodu różne straszne rzeczy – napaści, gwałty i tak dalej.
(5675)