W Markowej w 1944 roku doszło do symbolicznej dziś sytuacji – polska rodzina została zamordowana za ukrywanie Żydów, nie oszczędzono nawet dzieci. Symptomatyczne jest to, jak zostali potraktowani sprawcy.
Życiem za pomoc Żydom zapłacili Józef i Wiktoria (będąca w zaawansowanej ciąży) Ulmowie oraz ich szóstka dzieci (najstarsze miało 8 lat, a najmłodsze – półtora roku). Zginęło także ośmioro ukrywanych Żydów, w tym dwie kobiety i dziecko.
Tragiczną historię obrazującą polską martyrologię zna wielu, ale mniej osób wie, co stało się ze sprawcami. Jeden z internautów przypominał:
Włodzimierz Leś (posterunkowy granatowej policji w Łańcucie, jego rodzina pochodziła z Galicji Wschodniej, stąd był on powszechnie uważany za Ukraińca), który wydał Ulmów na śmierć, nie dożył końca wojny – został rozstrzelany z wyroku polskiego Państwa Podziemnego.
Co stało się z dowódcą masakry?
Eilert Dieken, dowódca oddziału, umarł w Niemczech wiele lat po wojnie – nigdy nie stanął przed sądem.
Był przez wiele lat policjantem w Esens w RFN. Nie został nigdy skazany i zmarł w 1969 r.
– przypominał dr Mateusz Szpytma.
Włodzimierz Leś, kt wydał Ulmów na śmierć, nie dożył końca wojny – został rozstrzelany z wyroku polskiego Państwa Podziemnego. Eilert Dieken, dowódca oddziału, kt przeprowadził masakrę w Markowej, umarł w Niemczech wiele lat po wojnie – nigdy nie stanął przed sądem. Taka różnica.
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.