Syn przeciw ojcu, brat przeciw bratu. Jan Sobieski pisał: Nikt o takim nie słyszał okrucieństwie. I po śmierci nad trupami się pastwili”

w Historia do 1918 r.


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze
jan-kazimierz
Jan Kazimierz

O 8.00 rano 13 lipca 1666 r. przeprawę na Noteci pod Mątwami spowijała ponoć gęsta mgła. Niedawni bohaterscy obrońcy Ojczyzny przed szwedzkim potopem: król Jan Kazimierz i hetman polny Jan Lubomirski rozpoczynali właśnie bratobójczą bitwę. Rokoszanie Lubomirskiego – buntownicy przeciw poczynaniom władzy królewskiej.

I stronnicy króla jegomości, któremu zamarzyła się elekcja viritim. W zamyśle jednych wybór następcy tronu za życia jego poprzednika miał być roztropnym wzmocnieniem instytucji Rzeczypospolitej.

W obawach drugich: exorbitancją władzy – przekroczeniem granic jej uprawnień.

Lubomirski szukał oparcia przeciwko królowi na moskiewskim dworze. Król – zarzuciwszy mu zdradę – odebrał tytuły i majątek. Dawni sojusznicy, stawający solidarnie przeciwko wspólnym wrogom, teraz wyprowadzili syna przeciw ojcu, brata przeciw bratu.

Jan Chryzostom Pasek, świadek zdarzenia, podaje w swoich pamiętnikach, że

[quote]Oficyjerów naginęło znacznych, a nade wszystko owi ludzie zacni, regiment Czarnieckiego, kawalerowie tacy, żołnierze dawni, którzy w Danijej, w moskiewskich, w kozackich, w węgierskich okazyjach dokazywali mirabilia i bywali zawsze nieprzełamani – na domowej wojnie wszyscy zginęli”.[/quote]

Jerzy Lubomirski
Jerzy Lubomirski

Weterani zwycięskich bitew starli się ze swoimi dawnymi towarzyszami broni. W trwającej niewiele ponad godzinę masakrze zginęło więcej wojska niż w niejednej wojnie z obcym najeźdźcą. Jeńców nie brano.

Jan Sobieski, niesławny dowódca królewski pod Mątwami, pisał po wszystkim:

…najwięcej zginęło ludzi. Nie tylko Tatarowie, Kozacy nigdy takiego nie czynili tyraństwa, ale we wszystkich historiach od najgrubszych narodów nikt o takim nie słyszał okrucieństwie. Jednego nie znajduję ciała, żeby 40 nie miał w sobie ran, bo i po śmierci nad trupami się pastwili”.

Rzeź braci szlacheckiej nie przyniosła wystarczającego otrzeźwienia. Dopiero spieszące na żniwa pospolite ruszenie wymusiło na buntownikach porozumienie z królem.

W Łęgonicach, na Górce Zgody, gdzie Jan Kazimierz i Jan Lubomirski zawarli kondycyje, do tej pory znajduje się kościółek – wotum dziękczynne za wygaszenie wojny domowej. Nikt na niej w Rzeczypospolitej niczego nie zyskał. Już wtedy do śmiertelnego tańca melodie układano na obcych dworach. Stracili wtedy wszyscy.


Wyświetl większą mapę

matwami

Joanna Potocka, źródło: Przewodnik Katolicki

(146)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.