Podczas ludowego święta w miejscowości Colmnitz w Saksonii doszło do skandalu. W historycznej paradzie aktorzy mieli na sobie mundury Wehrmachtu i SS. Tymczasem eksponowanie symboli nazistowskich zostało w Niemczech zakazane…
Sprawę opisał m.in. Der Spiegel. Czytamy, że sami mieszkańcy nie widzą w skandalicznym fakcie nic złego – wprost przeciwnie: aktorzy w tragicznie kojarzącym się Polakom strojach strojach zebrali oklaski. Większość obseratorów wyrażała dumę.
Jak informuje Niezalezna.pl:
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, iż jednym z ważniejszych, prominentnych mieszkańców Colmnitz był esesman Obersturmfuehrer Horst Boehme, członek NSDAP, jeden z dowódców Waffen-SS, który brał czynny udział w holokauście, był współpracownikiem samego szefa policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Rzeszy Reinharda Heydricha.
Dlaczego mieszkańcy nie protestowali przeciwko takiej promocji totalitaryzmu? Jedna z mieszkanek mówiła, że ta swoista rekonstrukcja historyczna opowiada prawdziwą niemiecką historię, a mieszkańcom w latach 30. i 40. żyło się lepiej niż obecnie.
Problem dostrzega jednak policja w Dreznie, która rozpoczęła postępowanie. Zgodnie z przepisami symbolika podczas podobnych uroczystości musi być zaklejona.
Opisany powyżej przypadek to nie pierwsze takie zdarzenie. Wśród najbardziej głośnych należy wymienić sytuacje we wsi Holm (Szlezwik Holsztyn), Tegernsee (Bawaria), czy w miejscowości Freiberg (Saksonia).
źródło: Niezależna.pl / media niemieckie
(945)