Donald Trump stoi na czele największego mocarstwa świata i wcale tego nie ukrywa. Wie, że może sobie pozwolić na bardzo dużo. Nawet na krytykę NATO i… odpychanie innych, by stanąć w pierwszym szeregu do zdjęcia.
Donald Trump przyleciał do Europy na szczyt NATO w Brukseli. Podczas swojego wystąpienia nie szczędził sojusznikom słów krytyki, chociaż zaczął od pochwalenia za ,,promowanie pokoju i bezpieczeństwa na świecie” oraz zapewnienia, że ,,USA nigdy nie porzucą sojusznika”.
Dwadzieścia trzy kraje spośród dwudziestu ośmiu nie wypełniają swoich zobowiązań. I wiele jest dłużnych ogromne sumy z lat poprzednich. To nieuczciwe wobec Stanów Zjednoczonych i amerykańskich podatników
– grzmiał już później Trump, a Angela Merkel i Emmanuel Macron słuchali z przerażonymi minami, że ,,członkowie NATO muszą uczciwie płacić swoje składki, by udało się nie dopuszczać do takich horrorów jak w Manchesterze”.
Trump wywował konsternację, ale to nie był koniec jego pokazu siły i pozycji prezydenta USA na świecie. Gdy przywódcy ustawiali się do wspólnego zdjęcia, Trump dość bezceremonialnie wepchnął się przed Dusko Markovicia, premiera Czarnogóry. Temu pozostało całą sytuację skwitować uśmiechem, a administracja Trumpa przekonywała później, że był to przyjacielski gest.
(10990)
Usunęliście mój (merytoryczny) komentarz droga „Prawdo”, na temat rzeczywistej wypowiedzi Trumpa (a raczej jej braku), mam na myśli – ,,USA nigdy nie porzucą sojusznika” – nie powiedział tego.
Rozumiem, prawda – prawdą, a cenzura – cenzurą. Dostaniecie za to prezent, wypowiedź Waszego Admina na temat Milo Yiannopoulos’a – upublicznię gdzie się da (zapisałem oryginał strony, delete nie pomoże :p), pozdrawiam 🙂
Oto odpowiedź na oszczerstwa – źródło cytatu:
http://wyborcza.pl/7,75399,21865498,zgrzyt-na-szczycie-nato-trump-krytykuje-sojusznikow-za-zbyt.html?disableRedirects=true
Jego wizyta miała mieć przede wszystkim charakter koncyliacyjny i początkowo wiele na to wskazywało. Trump pochwalił Sojusz, który „promuje bezpieczeństwo i pokój na całym świecie”, zadeklarował też, że „Amerykanie nigdy nie porzucą swoich sojuszników
Kłamiesz chłopaku, jak kłamałeś – http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,102433,21865530,w-razie-ataku-na-nato-usa-nie-pomoze-trum-nie-zajaknal-sie.html – W razie ataku na NATO USA nie pomoże? ‚Trump nie zająknął się o art. 5. To rzecz bez precedensu’ – jak napisałem wcześniej, skoro istnieją ludzie którzy chcą cię słuchać, masz prawo do istnienia – to oczywiste, ale źle to zinterpretowałeś – gdyby to zależało od ludzi mnie podobnych, dostał byś bana na tą stronę dzisiaj.
Ad. 1 Nie jesteśmy na Ty
Ad. 2 Prosimy powściągnąć język, bo zachowuje się Pan wyjątkowo niegrzecznie
Ad. 3. Nie umie Pan czytać?
W tekście nie ma słowa o art. 5. Jest tylko cytat:
,,promowanie pokoju i bezpieczeństwa na świecie” oraz zapewnienia, że ,,USA nigdy nie porzucą sojusznika”.
Słowa te odnoszą się do tego fragmentu przemówienia:
We will never forget the lives that were lost. We will never forsake the friends who stood by our side. And we will never waiver in our determination to defeat terrorism and to achieve lasting security, prosperity and peace.
https://www.whitehouse.gov/the-press-office/2017/05/25/remarks-president-trump-nato-unveiling-article-5-and-berlin-wall
Rozmowę uważamy za zakończoną, prosimy dotrzymać swojej obietnicy