Nie złamała go partia rządząca, nie złamała go nawet opozycja i nagonka w jego własnej organizacji. Oto Mateusz Kijowski, buntownik, który jako pierwszy stanął do walki o demokrację w Polsce. Taki obraz wyłania się z jego książki pt. „Buntownik”. Będzie ona wydana w Londynie, gdyż w Polsce było to podobno niemożliwe.
Książka się jeszcze nie ukazała, ale już trochę o niej wiadomo. Najważniejszym bohaterem będzie Mateusz Kijowski, a już po kilku cytatach widać, że można nawet śmiało pokusić się o nazwanie lidera KOD superbohaterem.
Jednym z pierwszych buntowników, którzy pociągnęli za sobą innych, był Mateusz Kijowski. W ciągu kilkudziesięciu godzin do założonej przez Mateusza na Facebooku grupy Komitet Obrony Demokracji zapisało się dziesiątki tysięcy ludzi. Kijowski stał się symbolem oporu przeciwko prawicowemu populizmowi. Z dnia na dzień skromny informatyk, borykający się z trudnościami życia codziennego hipster stał się postacią rozpoznawalną na całym świecie
– taki fragment z książki można przeczytać na stronie internetowej buntownik.eu.
Z książki pt. „Buntownik” będzie można dowiedzieć się znacznie więcej. Okazuje się, że Kijowski walczy nie tylko z wrogiem zewnętrznym, ale też z przeciwnikami wewnątrz własnej organizacji. Oczywiście jest w tych starciach górą.
Pomimo znalezienia się pod medialnym pręgierzem, wbrew całej machinie opresji populistycznego reżimu w Polsce, na przekór oportunistom i uzurpatorom Buntownik nie pozwolił się złamać
– to kolejny cytowany na buntownik.eu fragment książki Kijowskiego.
Lider KOD nie tylko treścią książki zwraca uwagę na sytuację w Polsce. Kijowski postanowił wydać „Buntownika” w Londynie, gdyż „oficjalna dystrybucja w Polsce nie jest możliwa”. To jawne przypomnienie czasów PRL, gdy wiele publikacji musiało ukazywać się poza granicami kraju, bo na miejscu były zakazane. Wydaje się jednak, że w przypadku książki Kijowskiego nikt nawet nie zadał sobie trudu, by spróbować wydać ją w Polsce. Legenda o współczesnej cenzurze dodaje jeszcze mocy „Buntownikowi”…
(383)