Organizacja „Tczew bez nienawiści” zwołała swoim mieście pikietę przeciwko dyskryminacji, faszyzmowi i środowiskom prawicowym. Na proteście pojawili się… członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, ONR i kibice. Efekt był łatwy do przewidzenia.
Na dworcu kolejowym w Tczewie, gdzie zorganizowano protest, szybko doszło do bójki. Efekt? Jedna i druga strona w wydanych po zajściach oświadczeniach jest zadowolona, chociaż koalicja „Tczew bez nienawiści” przyznaje, że jeden z jej członków został znokautowany. Ma też ogromne pretensje do policji.
Pierwszą pikietę przeciwko dyskryminacji i faszyzmowi uważamy za jak najbardziej udaną. Było nas 40-50 osób, co jest prawdziwym ewenementem jeśli chodzi o Tczew. Spodziewaliśmy się 10, maksymalnie 15 ludzi. Dziękujemy wszystkim którzy przybyli. Już przed wydarzeniem, środowiska nacjonalistyczne groziły nam pobiciem. Aktywnie również zakłócały nasz protest, poprzez puszczanie głośnej muzyki, okrzyki, wulgaryzmy i groźby rzucane pod naszym adresem. W kulminacyjnym momencie jeden z nich usiłował wyrwać flagę jednemu z naszych demonstrantów. Gdy ten próbował ją wyszarpnąć, został uderzony pięścią w twarz przez nacjonalistę. To doprowadziło do starcia nacjonalistów, oraz części antyfaszystów, tych nastawionych bojowo. Nie popieramy działań bojowych, aczkolwiek jesteśmy świadomi, że przed pobiciem w tamtym momencie uchroniła nas tylko sprawna akcja bojowych antyfaszystów. Strach pomyśleć co by było, gdyby nie oni
– oświadczyli organizatorzy manifestacji.
O wszystkim wiedziała policja, która pomimo licznych uwag nie zapewniła bezpieczeństwa osobom protestującym. Nie było jej w momencie rozpoczęcia demonstracji, przyjechała dopiero na wezwanie, po paru minutach od rozpoczęcia, w ilości dwóch funkcjonariuszy, którzy siedzieli w samochodzie nieopodal placu. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że przy tak agresywnej postawie środowiska nacjonalistycznego, bezpieczeństwo protestujących może zostać narażone. Policja zareagowała dopiero gdy doszło do bójki. Jesteśmy zniesmaczeni taką postawą tczewskich stróżów prawa. Co ciekawe, zarówno urząd Wojewódzki, jak i policja zrzucali winę na siebie nawzajem za to, że dwie manifestacje odbywają się w tym samym miejscu. Obecne prawo o zgromadzeniach mówi o koniecznej odległości 100 metrów.
– napisano dalej w oświadczeniu „Tczew bez nienawiści”.
Tczewska Młodzież Wszechpolska też podsumowała spotkanie na dworcu.
Dzisiaj w Tczewie doszło do niecodziennego spotkania. Ze swoich kryjówek wynurzyli się różnego rodzaju lewacy pod dowództwem nieustraszonej Antify by zaprotestować przeciwko nacjonalizmowi, co jest związane z dużą aktywnością naszego koła w tym mieście.
Nacjonaliści nie mogli sobie pozwolić by przegapić tak niezwykły i rzadki widok tylu lewaków w jednym miejscu, i również tam przybyli. Mimo liczebnej przewagi zwolennicy społecznych degeneracji tego spotkania i utraty barw miło wspominać nie będą
Dzisiaj w Tczewie demonstrowała antifa przeciwko nacjonalizmowi, polskości i katolicyzmowi…z marnym skutkiem 😉 pic.twitter.com/IltIkjSAb1
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.