Donald Tusk, który piastuje obecnie funkcje przewodniczącego Rady Europejskiej, wykorzystuje swoje stanowisko, by pouczać Polskę w sprawie niezależnego sądownictwa. A jak to wyglądało, gdy sam Tusk miał wpływ na bieżącą politykę w Polsce?
Bronimy sądów, by niezależne były też od nas, naszych opinii i oczekiwań
– napisał w środę na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej.
Bronimy sądów, by niezależne były też od nas, naszych opinii i oczekiwań.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 2 sierpnia 2017
A jak to wyglądało cztery lata temu? W sierpniu 2013 roku mówił:
Będziemy starali się wpłynąć zarówno na policję jak i prokuraturę i, w ramach naszych możliwości, na sądy, aby przede wszystkim surowo i możliwie natychmiast karać tych, którzy używają przemocy
– zapewniał opinię publiczną. Ale wtedy sprawa dotyczyła kibiców i media głównego nurtu nie oburzały się, że premier chce wpływać na sądownictwo.
Tymczasem Konstytucja mówi jasno:
Art. 173. Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
Art. 178. Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom.
Tusk mówił także:
na stadionach trzeba walczyć metodami skutecznymi, co czasami oznacza metody brutalne
Prosił również o wsparcie mediów:
atmosfery akceptacji dla działań policji także wtedy, kiedy te działania będą bardzo zdecydowane i brutalne. My i tak będziemy to robić, ale będziemy skuteczniejsi, jeśli uzyskamy pomoc od mediów i innych instytucji
Można sobie wyobrazić, co działoby się, gdyby podobne słowa padły z ust obecnych przedstawicieli rządu…
(2983)