Portal informacyjno-historyczny

Zmasakrowana twarz ks. Jerzego Popiełuszki

W sprawę morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki był uwikłany V Departament KGB. Oraz o związkach zabójstwa z aferą Żelazo [wywiad]

w Polska Ludowa


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Sprawa zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki nie została do dziś wyjaśniona – z dziennikarzem śledczym, Przemysławem Wojciechowskim, rozmawia Tomasz Plaskota.

 TOMASZ PLASKOTA: – Kto wydal decyzję o porwaniu ks. Popiełuszki?

PRZEMYSŁAW WOJCIECHOWSKI: – W mojej opinii nie było takiej decyzji, przynajmniej nie na piśmie. To była akcja esbeków działających prawdopodobnie na polecenie generała Mirosława Milewskiego i Moskwy.

Skąd ta pewność?

Decyzja o zabiciu księdza było poza logiką tamtych czasów, bo wszyscy na niej tracili oprócz ludzi związanych z generałem Milewskim. Kiszczak miał krew na rękach, ale potrafił logicznie myśleć i podejmować decyzje, które przynosiły mu korzyści.

W 1984 r. zawiesił stan wojenny, bo był dogadany z Solidarnością. Mówiło się o zniesieniu amerykańskich sankcji…

Sytuacja była w miarę stabilna, wszystko zmierzało do tego, by władze usiadły z opozycją i podały sobie ręce przy okrągłym stole. I nagle Kiszczak rozkazał porwać i zabić księdza i zniweczył swoje osiągnięcia? Bez sensu. Taka decyzja działała na niekorzyść Kiszczaka, który tracił wszystko co osiągnął od zawieszenia stanu wojennego.

Więc kto odpowiada za tę zbrodnię?

Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się do czasów, kiedy ministrem był Milewski, wtedy w MSW powstała samodzielna grupa D (nazwa pochodziła od dezintegracji środowisk kościelnych), która odpowiadała tylko przed szefem Departamentu IV MSW, czyli departamentu do walki z Kościołem katolickim. Była usytuowana z boku struktury hierarchicznej MSW, nie produkowała dokumentów operacyjnych, rozkazy, jeżeli były wydawane na piśmie, po zakończeniu akcji niszczono. Grupa nie zostawiała żadnych śladów i była poza kontrolą. W 1975 r. szef grupy, Konrad Straszewski, człowiek o mentalności betonowego stalinowca, podpisał w Moskwie z Departamentem V KGB umowę o współpracy w zakresie wspólnego zwalczania Kościoła w kraju i zagranicą. Był to więc byt niezależny związany z KGB, który posiadał uprawnienia wywiadowcze. Sytuacja kuriozalna nawet jak na standardy PRL. Do grupy D należał Piotrowski, Pękala, Chmielewski.

Ale generał Milewski nie został zastąpiony przez Kiszczaka, dlatego, że pozwolił na istnienie grupy D…

Czesław Kiszczak
Czesław Kiszczak

Oczywiście, że nie. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych mieliśmy w kraju deficyt wszystkiego, również dewiz, a za coś trzeba było spłacać kredyty wzięte przez Gierka. Polskie statki w portach zachodnich były aresztowane przez wierzycieli, żeby je wykupić trzeba było płacić dolarami. Wywiad już wcześniej wymyślił, że zorganizuje grupę, która będzie napadała na jubilerów. Jednak większość precjozów rabowanych na Zachodzie trafiała do prywatnych osób, Szlachcic i inni nosili złote zegarki. Milewski przymykał na to oczy, bo sam w tym partycypował. Powstawały małe fortuny w kraju, w którym generalnie nic nie było i to kuło w oczy. Kiszczak zastąpił Milewskiego w 1981 r. a afera „Żelazo” wyszła na jaw w 1985 r. Kiszczak przyszedł do MSW wiedząc o aferze i zaczął wycinać ludzi Milewskiego, którzy byli w nią umoczeni. Wycinał aż do końca. Po sprawie Popiełuszki zdecydował o wyciągnięciu afery na światło dzienne. Proces utraty wpływów Milewskiego na rzecz Kiszczaka trwał kilka lat. Kiszczak nie mógł tego zrobić szybciej, bo Milewski był ciągle silny i miał oparcie w Moskwie.

Kiedy i gdzie legendarny kapelan Solidarności został zamordowany?

Od razu w lesie, bądź w pierwszych godzinach po porwaniu. Przed śmiercią był bity i torturowany, bo to byli zawodowi  oprawcy.

Górsk, pomnik upamiętniający porwanie ks. Popiełuszki, fot.wikipedia.pl
Górsk, pomnik upamiętniający porwanie ks. Popiełuszki, fot.wikipedia.pl

Jaki był udział służb wojskowych w tej zbrodni?

Żaden. WUSW nie do końca wiedziało co planują esbecy.

W 2008 r. był Pan przekonany, że to służby wojskowe zabiły ks. Popiełuszkę.

Nie wiem wszystkiego o tej sprawie, ale uważam, że zrobiła to grupa SB kierowana przez Piotrowskiego.

Dlaczego więc WUSW w Bydgoszczy obserwowała ks. Popiełuszkę podczas mszy św.?

Obserwowali Piotrowskiego i jego ludzi. Kiszczak wysłał obserwację, ponieważ wiedział, że jeżeli ktoś będzie chciał mu zaszkodzić i wysadzić go z siodła, będą to ludzie Milewskiego. Miał informacje, że ci esbecy coś planują, chcą coś księdzu zrobić, ale nie wiedział co. Choć trzeba przyznać, że działania księdza mocno doskwierały Kiszczakowi i Jaruzelskiemu.

Przemysław Wojciechowski, fot. www.proszynski.pl
Przemysław Wojciechowski, fot. www.proszynski.pl

Twierdzi Pan, że śmierć księdza była Kiszczakowi nie na rękę, więc dlaczego WUSW  nie przeszkodziła esbekom w morderstwie?

Ludzie z WUSW byli świadkami porwania kapłana. Nie zdążyli go uratować, nie mieli zresztą takiej możliwości, ani takiego rozkazu. Za grupą Piotrowskiego jeździła „betka”, tzw. biuro B, czyli Biuro Obserwacji WSW. To byli wywiadowcy, nie mogli się zdekonspirować, że ich śledzą, nie byli też w stanie przejąć zatrzymanego czy udaremnić jego zabójstwo, nie byli to komandosi ze służb specjalnych. Gdyby wywiadowcy WUSW chcieli odbić księdza doszłoby do strzelaniny, bo to była tajna operacja, a Piotrowski nie chciał mieć świadków morderstwa. Wywiadowcy mogli nadać meldunek do Warszawy o porwaniu księdza i na tym zakończyła się ich rola. Grupę Piotrowskiego zatrzymali inni funkcjonariusze WUSW. Wtedy ksiądz już nie żył.

Zmasakrowana twarz ks. Jerzego Popiełuszki
Zmasakrowana twarz ks. Jerzego Popiełuszki

Co w tej sytuacji mógł zrobić Kiszczak?

Właśnie to, co zrobił. Za sprawą stał V departament KGB, więc służby wojskowe nie mogły po przesłuchaniu zastrzelić Piotrowskiego i spółki. Kiszczak złapał ich, przesłuchał i wykorzystał informację do swoich celów. Publicznie powiedział, że są winni, ale nic im nie zrobił, bo prawdopodobnie pracowali dla Moskwy. Proszę prześledzić taką hipotetyczną sytuację – ksiądz jest uprowadzony i zabity, a Kiszczak nie wie kto to zrobił. Władza jest skompromitowana, oskarżenia o zbrodnię dotykają Kiszczaka, a w kraju wybuchają rozruchy. Nie sądzę, że Kiszczak, czy Jaruzelski kazali zabić Popiełuszkę, aby ostatecznie rozprawić się z Milewskim.

Dlaczego sprawa nie wyszła na jaw od razu?

Po zabiciu księdza mordercy wpadli w ręce WUSW i przez kilka dni byli przesłuchiwani. Piotrowski uczestniczył początkowo w czynnościach śledczych, ale był pod ścisłą obserwacją Kiszczaka. Być może sprawdzano w ten sposób z kim się kontaktuje i od kogo odbiera dyspozycje.  Ciało księdza prawdopodobnie trzymano w bunkrach w Kazuniu albo w Legionowie. Mówi się też o zamku w Toruniu. Zanim oficjalnie zatrzymano Piotrowskiego trzymano go w budynku MSW. Mówiono, że szukano ciała księdza, ale było już wiadomo, że on nie żyje.

Czemu służyła ta dezinformacja?

Służby wojskowe potrzebowały czasu, aby wydobyć od zabójców księdza, dlaczego i na czyj rozkaz to zrobili. Myślę, że Piotrowskiemu zaproponowano kontrakt – przeżyjesz albo nawet odzyskasz wolność, ale musisz powiedzieć. Potrzebowali kilku dni, żeby ustalić wersję, dlatego są te niejasności co do miejsca porwania, daty i miejsca śmierci, daty wrzucenia i wydobycia z Wisły, dlatego, że to było na bieżąco dostosowywane do zeznań Piotrowskiego i spółki. Przygotowali ciało, żeby pasowało im do wersji. Rozmawiałem z nurkiem, który znalazł ciało i wyciągał je, to wszystko wyglądało inaczej niż w aktach.

Z akt IPN wynika, że służby wszystko wiedziały o księdzu i miały wszystko pod kontrolą…

Tak, gdyby wojskowe, a nawet cywilne służby chciały zabić księdza Popiełuszkę, to by to zrobiły to dyskretnie, powiesiliby go w domu, zginąłby w wypadku samochodowym, albo sprawili, że ksiądz zmarłby na zawał. Był schorowany, był pod wielką presją psychologiczną, mieli wokół niego agenturę, o której wiedział. Mógł dostać zawału. Rozmawiałem z oficerem departamentu I Wydziału XI, powołanego do zwalczania opozycji w kraju i zagranicą, czyli pracownikiem wywiadu PRL. Pod fałszywą tożsamością był działaczem opozycji solidarnościowej i woził na parafię św. Stanisława Kostki podziemne wydawnictwa. Mówił, że w jego mieszkaniu odbywały się zebrania Tymczasowej Komisji Solidarności. Spytałem więc, po co porywali księdza, o którym wiedzieli wszystko. Odpowiedział, że nie wie i nikt tego nie wie, bo to było bez sensu. Ksiądz Popiełuszko był opleciony agenturą, poza tym zgodził się na wyjazd, nie było sensu go zabijać.

Proces toruński, nowahistoria.interia.pl
Proces toruński, nowahistoria.interia.pl

W jaki sposób zmanipulowano proces toruński?

[quote]Sprawa jest zakłamana od samego początku, wyniki śledztwa oraz wyniki procesu i sam przebieg procesu to jedna wielka mistyfikacja. Dostosowywano zeznania do potrzeb. Proces wykazał, że oni go porwali i zabili, ale nie proces nie opisał całego mechanizmu, nie opisał konstrukcji tej zbrodni, na czyje polecenie działali sprawcy, kto na tym zyskał. Ale to nie było niemożliwe, ponieważ wyjaśnienie sprawy pokazałoby siatkę agenturalną wokół księdza, agenturę w Kościele i wśród opozycji. 2-3 dni przed procesem Pudysz odwiedził Piotrowskiego i spółkę w więzieniu. Nie wiem o czym z nimi rozmawiał. Może ich dyscyplinował? Może mówił jak mają zeznawać? Tego nie wiem. Ale myślę, że to był prosty kontrakt – weźcie winę na siebie, bo nie macie innego wyjścia, a przeżyjecie.[/quote]

Waldemar Chrostowski
Waldemar Chrostowski

Jaka była rola ochroniarza ks. Popiełuszki, Waldemara Chrostowskiego?

Nie mam żadnego dowodu, że był agentem SB czy WUSW. Był jedyną osobą, która potwierdziła wersję porywaczy w procesie toruńskim. Może dostał propozycję ucieczki w zamian za zachowanie życia? Nie wiem. Przed sądem dziwnie się zachowywał, cedził słowa, opowiadał głupoty, gubił się w szczegółach. Prokurator Jęczmyk, który oskarżał w procesie toruński chciał go oskarżyć o współudział w uprowadzeniu. Ale nie zrobił tego, bo Chrostowski nie mógłby potwierdzić wówczas oficjalnej wersji jako świadek. Nie byłby wiarygodny.

fot. Fakt/wpolityce.pl
Płk Adam Pietruszka, fot. Fakt/wpolityce.pl

Pod koniec lat osiemdziesiątych Chrostowski otrzymał wysokie odszkodowanie od MSW…

Odpowiadało równowartości piętnastu małych fiatów. To duża kwota nawet dziś. Decyzję o wypłacie odszkodowania podjął Zbigniew Pudysz, wtedy podsekretarz stanu w MSW, powiedział mi: „zapłaciłem mu, bo się chłopisko wycierpiało. Biedny był, porwany, ciężko to przeżył”. Spytałem, dlaczego nie zapłacił odszkodowań rodzinom górników z kopalni Wujek. Odpowiedział, że się nie zgłosili.

Grzegorz Piotrowski
Grzegorz Piotrowski

Prokurator Andrzej Witkowski prowadzący sprawę zabójstwa ks. Popiełuszki miał postawić na początku lat dziewięćdziesiątych zarzuty Czesławowi Kiszczakowi…

Tak, to on sformułował zdanie o związku przestępczym działającym w MSW.

Trumna z ciałem ks. Jerzego Popiełuszki, fot. wikipedia.pl
Trumna z ciałem ks. Jerzego Popiełuszki, fot. wikipedia.pl

Dlaczego minister sprawiedliwości Wiesław Chrzanowski odsunął go od wyjaśniania sprawy?

Trudne pytanie. Najlepiej pytać o to prokuratora Andrzeja Witkowskiego. Prowadził też drugie śledztwo, w ramach IPN i również został odsunięty od sprawy, wówczas przez Kieresa.

W listopadzie nakładem wydawnictwa Editions Spotkania ukaże się książka Przemysława Wojciechowskiego o zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki.

Źródło: tygodnik Nasza Polska.

Nagrobek księdza Jerzego Popiełuszki na terenie kościoła św. Stanisława Kostki w Warszawie, fot. wikipedia.pl
Nagrobek księdza Jerzego Popiełuszki na terenie kościoła św. Stanisława Kostki w Warszawie, fot. wikipedia.pl

(3593)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Idź na górę