Jego chropawy głos był niepowtarzalny, od razu było wiadomo, że to on śpiewa. I co śpiewa, o czym… O sprawach najważniejszych, często ostatecznych, przejmującym najczęściej tekstem. To Przemysław Gintrowski, którego rocznicę śmierci obchodziliśmy 20 października.
Po raz pierwszy wystąpił w roku 1976. Piosenką „Epitafium dla Sergiusza Jesienina” wygrał przegląd piosenki studenckiej w „Riwierze”. Z Jackiem Kaczmarskim i pianistą Zbigniewem Łapińskim przygotowali słynne „Mury”. Tytułowa piosenka stałą się hymnem Sierpnia i Solidarności. W 1980 powstał kolejny wspólny program tria – „Raj”.
W 1981 roku z Jackiem Kaczmarskim otrzymał II nagrodę w konkursie kabaretowym za „Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego” w Opolu, a także nagrodę na wrocławskim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej.
W stanie wojennym Przemysław Gintrowski aktywnie zaangażował się w działalność podziemną. Słynne były jego koncerty odbywane w prywatnych mieszkaniach i w warszawskim Muzeum Archidiecezji. W przejmujący sposób interpretował Zbigniewa Herberta. Sam poeta o sobie żartobliwie mówił o sobie „tekściarz pana Gintrowskiego”.
Masowa publiczność poznała go jako autora muzyki do filmu „Matka Królów”, a później dużo lżejszej muzyki do serialu Stanisława Barei „Zmiennicy”. Jest też twórcą muzyki do innych filmów i spektakli.
Zmarł 20 października 2012 roku. Pamiętajmy o nim.
IPN
(178)