W programie ,,Minęła Dwudziesta” wystąpił tym razem popularny aktor Cezary Pazura. Jego wypowiedzi wybitnie nie spodobały się lewej stronie debaty publicznej w Polsce.
Pojedynczy człowiek modlący się i żyjący uczciwie, może zmienić świat, a gdy połączymy się w miliony, to tym bardziej. Możemy być dla Europy drogowskazem. Być może wydaje się to archaiczne, ale myślę, że naprawdę jesteśmy „zieloną wyspą”
– powiedział aktor, który jest także ambasadorem akcji ,,Różaniec bez granic”. Jego jednoznaczne zaangażowanie budzi falę krytyki. Co na to Pazura?
Ludzie mają prawo do swojej opinii. One mnie śmieszą, ale nigdy nie oburzają, bo uważam, że do ludzi trzeba podchodzić z miłością. A że ma inne poglądy, trudno
— podkreślił. Nie ukrywał słów krytyki pod adresem środowisk, które walczą o „szerszy dostęp do aborcji”.
Ale jak Kościół ogranicza wolność?! Jak to „szerszy dostęp do aborcji? Nie rozumiem tego… To sprawa tak drażliwa i wrażliwa, że nie damy sobie rady z nim kilka minut. Trzeba głębszej dyskusji. Szkoda czasu na marsze
Swoje stanowisko podsumował:
Może jestem staroświecki, a przede wszystkim katolik. Aborcja nie jest nam po drodze. Nijak.
Tymczasem po programie na lewicowo-liberalnych portalach aktor został nazwany ,,fanatycznym katolem”, ,,pajacem” i ,,obłudnikiem”.
i po tych słowach pan Cezary Pazura stał się dla feministek wrogiem nr 1, zaraz po Prezesie Kaczyńskim oczywiście… pic.twitter.com/feICZk8bYU
— Daga (@daguuniaa) 3 października 2017
(13486)
„Pojedynczy człowiek modlący się i żyjący uczciwie…”. Niestety jedno nie określa jednoznaczno drugi. Tu jest problem dzisiejszem kościół katoliczki.