„Samo imię Polski będzie na zawsze wymazane z prawa narodów” – tak brzmiały pamiętne słowa dokładnie 217 lat temu… [wideo]

w Wydarzenia


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

ziemie-polskie-po-3-rozbiorrzeDziś (26 stycznia) mija 217 lat od chwili podpisania w Petersburgu przez Rosję, Austrię i Prusy ostatecznej konwencji rozbiorowej. Był to kolejny z aktów unicestwiających I Rzeczpospolitą. W zamyśle zaborców miał to być akt ostateczny. Dlatego w konwencji znalazł się tajny artykuł, w którym zapisano, że „samo imię Polski będzie na zawsze wymazane z prawa narodów”.

Polska zniknęła z mapy świata, ale także pamięć po niej miała zniknąć po wsze czasy. Rozbiory i ten akt sprzed 217 lat powinien przypominać nam, że wolność, niepodległość nie są dane na zawsze. Trzeba nieustannie o nie dbać.

[quote]Pamiętajmy także o kontekście w jakim wówczas wymazano z map duże państwo, położone w środku Europy. Doszło do tego w wieku „światła i rozumu”, kiedy popularne i dominujące były prądy filozoficzne głoszące wiarę w człowieka, w jego rozum. Polska upadła pod ciosami państw rządzonych przez tzw. oświeconych monarchów, którzy na swoich dworach gościli oświeceniowych filozofów. To wychwalana przez tych filozofów caryca Katarzyna II była duchem sprawczym upadku Polski. Do upadku przyczyniła się także zgnilizna i upadek praw, moralności i obywatelskiej odpowiedzialności za rządów saskich.[/quote]

Dla wielu ówczesnych Polaków ważniejsze były zabawy i hulanki, nic oprócz ówczesnej wersji grillowania ich nie interesowało. To wreszcie wysługiwanie się obcym dworom, wysługiwanie się dodajmy za pieniądze, przedkładanie własnego interesu materialnego nad interes wspólnoty, przez znaczną cześć tzw. elity ułatwiło zaborcom zadanie.

Na szczęście po 123 latach Polacy wybili się na Niepodległość, ale zanim to nastąpiło wiele polskiej krwi zostało przelanej. Narody wolne mogły rozwijać i umacniać swoje państwa. Zamiast tego Polacy na każdym kroku musieli walczyć o zachowanie swojej tożsamości, kultury, jak i o byt biologiczny.

Dziś kiedy często jesteśmy zapewniani, że nastąpił „koniec historii”, że nic nam nie grozi, bo przecież jesteśmy członkami Unii Europejskiej i NATO i nie mamy wrogów, jesteśmy w głównym nurcie polityki europejskiej, warto przypominać, że odzyskanej niepodległości nikt i nic nam nie zagwarantuje jeśli sami nie będziemy się o nią troszczyć. Sojusze, traktaty to rzecz ważna i w chwilach trudnych może być pomocna, ale tylko pod warunkiem, że sami będziemy chcieli bronić naszej niepodległości. Tylko narody mające wolę obrony swojej suwerenności mogą liczyć na wsparcie sojuszników. Warto o tym pamiętać, nawet dzisiaj w czasach kiedy wróg nie czyha z bronią u naszych granic. Tylko świadoma swojej wartości wspólnota narodowa jest w stanie budować wolne, niepodległe państwo.

Choć dziś niestety można dostrzec wiele podobieństw do czasów saskich, to mam nadzieję, że zwycięży w nas duch wspólnoty. Takiej wspólnoty, która w 1918 roku walczyła, a później budowała Niepodległą Polskę.

Marcin Mastalerek, tekst ukazał się w serwisie wPolityce.pl

(96)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.