Dwa tygodnie temu w Internecie pojawił się list pracownicy banku zatytułowany „Nie będzie mnie Żydówka obsługiwać”. Pracownica banku opisuje swoje doświadczenia z klientem. Teraz w jej obronie staje Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Kobieta miała w pracy naszyjnik z małym symbolem gwiazdy Dawida, co wywołało niezadowolenie jednego z klientów: zarzucił jej afiszowanie się religijnością w miejscu pracy, zażądał obsłużenia przez inną osobę i zagroził skargą.
Autorka listu, podpisująca się jako Marta Brzezińska z Łodzi, w swoim wpisie na forum deklaruje, że nie jest Żydówką, ale od dawna interesuje się kulturą żydowską, a naszyjnik, który nosiła po prostu jej się podoba.
Tymczasem Bodnar w liście do Forum Żydów Polskich pisze:
Proszę też o przekazanie jej poniższych informacji, które naświetlą jej sytuację prawną i pozwolą ewentualnie podjąć odpowiednie działania.
Przestępstwem jest zarówno stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby lub grupy osób ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową lub wyznaniową, jak też publicznie znieważenie pojedynczej osoby lub grupy osób z powodu takiej właśnie przynależności. Przestępstwem będzie też publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych bądź wyznaniowych. Wszystkie te czyny, wymienione w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks Karny w art. 119 § 1, art. 256 § 1 i art. 257, określane są wspólnym mianem przestępstw z nienawiści. O tym, czy określone zachowanie będzie można uznać za takie właśnie przestępstwo, przesądza motywacja sprawcy: sprawca musi działać w przekonaniu, że osoba pokrzywdzona przynależy lub utożsamia się z daną narodowością, grupą etniczną lub wyznaniową. […]
W kontekście opisanej w liście sprawy należy zaznaczyć, że art. 11 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy uznaje za niedopuszczalną jakąkolwiek dyskryminację w zatrudnieniu ze względu na takie przesłanki, jak rasa, narodowość, pochodzenie etniczne, wyznanie, a także płeć czy orientacja seksualna. Przejawem dyskryminacji byłaby np. decyzja pracodawcy lub bezpośredniego przełożonego o odsunięciu pracownika, wbrew jego woli, od wykonania określonego zadania służbowego wyłącznie ze względu na jego przynależność rasową, narodową lub etniczną, wyznawaną religię czy np. orientację seksualną. Takiej dyskryminacji w zatrudnieniu pracodawca dopuściłby się zatem wówczas, gdyby spełnił prośbę klienta o zmianę obsługującej go osoby, umotywowaną wyłącznie jego uprzedzeniami na tle rasowym, narodowościowym, etnicznym czy wyznaniowym. Ponadto należy podkreślić, że na pracodawcy spoczywa – zgodnie z art. 94 pkt 2b Kodeksu pracy – obowiązek przeciwdziałania dyskryminacji w zatrudnieniu, w tym ze względu na religię, wyznanie, narodowość lub pochodzenie etniczne, co oznacza m.in., że pracodawca powinien wprowadzić odpowiednie wewnętrzne procedury określające sposób działania również w takich sytuacjach, jak opisana w liście. Do dyskryminacji może dojść zarówno ze strony przełożonych oraz kolegów i koleżanek, jak i ze strony np. klientów, a pracodawca ma obowiązek przeciwdziałania wszystkim tego rodzaju sytuacjom.
Tymczasem redaktor Forum Żydów Polskich Paweł Jędrzejewski przypomina, że:
Sytuacja w omawianym przypadku jest jednak BARDZIEJ skomplikowana, niż to wynika z listu Rzecznika Praw Obywatelskich: osoba pokrzywdzona, czyli p. Marta Brzezińska NIE „przynależy lub utożsamia się z daną narodowością, grupą etniczną lub wyznaniową”, incydent NIE spełnia wymogu „sprawca musi się ich dopuścić w obecności większej, bliżej nieokreślonej liczby osób lub zrobić to w taki sposób, aby wypowiedziane przez niego treści dotarły, lub potencjalnie mogły dotrzeć do nieokreślonego kręgu odbiorców.” I wreszcie, judaizm nie jest religią p. Marty, więc trudno mówić tu o sytuacji, którą opisuje Rzecznik: „Możliwość prezentowania symboli religijnych przez pracownicę banku należy zatem uznać za prawnie uzasadnioną realizację jej wolności uzewnętrzniania przekonań.”
źródło: własne / Forum Żydów Polskich / Pch24
(460)