Premier Węgier Viktor Orban podjął decyzję o nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Zmiany dotknęły m.in. uczelnię Central European University, która została zlikwidowana. Nie spodobało się to założycielowi szkoły George’owi Sorosowi. Miliarder wpadł w furię, a lewicowe środowiska wyszły na ulice.
Zmiany w ustawie spowodowały, że uczelnia mogłaby działać na terenie Węgier, jeśli wcześniej rząd w Budapeszcie zawarłby stosowną umowę z państwem macierzystym szkoły. Viktor Orban motywował zmianę tym, że uczelnie pozostają bez kontroli, a często dochodzi w nich do licznych nieprawidłowości.
Ta zmiana nie sposobała się wciąż wpływowemu na Węgrzech w środowiskach lewicowych George’owi Sorosowi. Uderzyła bowiem w jego interes i doprowadziła do likwidacji założonej przez niego uczelni CEU. Rząd co prawda zapowiedział, że jest gotowy zawrzeć stosowne umowy z USA, gdzie zarejstrowna jest uczelnia, ale Soros wybrał inne rozwiązanie.
Finansista doprowadził do tego, że jego zwolennicy wyszli na ulicę w Budapeszcie, by wyrazić swój protest. Środowiska lewicowe przeszły ulicami Budapesztu. Nie obyło się bez licznych interwencji policji. Protestujący w wielu przypadkach byli agresywni i wyraźnie prowokowali funkcjonariuszy do działania.
(5376)