Angela Merkel przebywała na wakacjach, ale presja opinii publicznej po ostatnich wydarzeniach sprawiła, że w czwartek odbyła się konferencja prasowa z jej udziałem.
Od razu zastrzeżono, że każdy dziennikarz może zadać jedno pytanie ze względu na ogromną liczbę chętnych do rozmowy z Kanclerz Niemiec.
Ale jeden dziennikarz wyłamał się z tej zasady. Po zadaniu pierwszego pytania zapowiedział, że zada także drugie. Merkel była zmieszana, ale dopytała, jak ono brzmi. Dziennikarze niemieckiego Focusa odnotowali, że jej wyraz twarzy wyraźnie się zmienił. Wcześniej uśmiechała się do zebranych.
W tym momencie osoba prowadząca konferencję próbowała przerwać dziennikarzowi, dodając, że była przecież prośba, by przekazać „zestaw pytań”. Jednak niezrażony dziennikarz zapytał:
Mimo to mogę zadać pytanie?
Publiczność zareagowała śmiechem, Merkel również się uśmiechnęła.
Dziennikarz zapytał ją, czy poparcie wojny w Iraku było jej największym błędem politycznym. W jednej chwili lekki uśmieszek z jej twarzy zniknął. Oschle odpowiedziała:
Nigdy nie popierałam wojny. Nie popierałam także wojny w Iraku.
Inny dziennikarz zadał jeszcze odważniejsze pytanie:
Co musi się stać, żeby nie stała Pani dłużej na przeszkodze „nowego rozpoczęcia”.
Nawiązał on do 9-punktowego planu, który przedstawiła Merkel na początku konferencji jako reakcję na ostatnie ataki terrorystyczne. Zakłada on m.in. zmniejszenie przeszkód, które stają na drodze deportowania danego obcokrajowca z kraju, jeśli zaczyna się radykalizować.
Dziennikarz miał na myśli fakt, że wszystkie punkty były już dawno przedstawiane przez wielu polityków, m.in. CSU. Aż roku i kolejnych ataków trzeba było, aby przelać je na papier. Ale na tym dziennikarz nie zakończył.
Co musi się stać, aby nie stała Pani na przeszkodzie nowej polityce w Niemczech i w Europie?
Merkel wyglądała na zdenerwowaną i po prostu nie odpowiedziała na pytanie. Dziennikarze Focusa dostrzegli jeszcze wyraźniejszą zmianę jej mimiki.
– Nie będę z Panem rozmawiała na temat 9-punktowego planu
– zakończyła krótko.
Na konferencji padły również inne zaskakujące słowa. Merkel zadeklarowała, że ostatnie wydarzenia nie zmienią jej chęci dalszego przyjmowania uchodźców.
– One miały na celu podkopanie naszego poczucia wspólnoty, naszej otwartości, naszej chęci niesienia pomocy ludziom w potrzebie. Stanowczo to odrzucamy
– powiedziała.
(5255)