Marsz Wolności był reklamowany jako protest „Drugiego Sortu”. Uczestnicy nie zawiedli. Dowiedzieliśmy się, że niektórzy protestowali ,,na wszelki wypadek”, inni nic nie wiedząc o polityce najchętniej wyjechaliby z ,,ten kraju”.
,,Drugi Sort” to nie tylko nasz zabieg publicystyczny. Oto jeden z transparentów:
A jak było na samym Marszu? Jeden z uczestników Marszu przyznał, że protestuje ,,na wszelki wypadek”:
Cyrk z protestami nigdy się nie skończy.
– Czyli protestuje pan przeciw czemuś co teoretycznie może się stać.
– Tak, tak na wszelki wypadek😗 pic.twitter.com/nNJv59cjfR— PikuśPOL (@pikus_pol) 7 maja 2017
Oto cała relacja:
(3676)