Podczas konferencji prasowej, w której uczestniczył prezydent Nigerii Muhammadu Buhari oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel, doszło do wydarzenia, które obiegło światowe media.
Buhari zareagował na pytanie dziennikarza na temat krytyki swojej prezydentury ze strony własnej żony. Powiedziała ona, że może nie poprzeć go przed kolejną kadencją, jeśli nie zmieni swojego postępowania jako głowa państwa.
Rozbawiło to Nigeryjczyka. Stwierdził, że nie wie, do jakiej partii należy jego żona, ale na pewno należne jej miejsce to kuchnia, pokój gościnny, cy każdy inny i nie ma wystarczającej wiedzy, by wypowiadać się o polityce. Kamery nie pokazały, jak Merkel rzuca zaskoczone spojrzenie na głowę państwa.
Obecnie Nigeria przeżywa problemy ze względu na niskie ceny ropy naftowej na rynkach światowych. Prezydent natomiast w miarę skutecznie walczy z Boko Haram.
Merkel rozmawiała z Nigeryjczykiem na temat repatriacji imigrantów, którzy przebywają w granicach Unii Europejskiej. Podkreśliła, że uwagę państw zaprzątają ludzie uciekający przed wojną, a nie szukający lepszych warunków ekonomicznych. Zobowiązała się pomóc Nigerii w edukacji i szkoleniach młodych ludzi, aby ci nie chcieli uciekać ze swojego kraju, tylko szukali odpowiedniej pracy na miejscu.
(4475)