Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej została przesłuchana w procesie byłego księdza Jacka Międlara. Przy okazji nie do końca świadomie ujawniła, czym zajmuje się w Sejmie.
Ja na co dzień zajmuje się mową nienawiści i hejtem
– wypaliła posłanka Nowoczesnej przed sądem. Oskarżony Jacek Międlar z trudem powstrzymywał śmiech po takiej ,,deklaracji” Joanny Scheuring-Wielgus. Po rozprawie były duchowny przyznał, że według niego polityk Nowoczesnej to ,,najgłupszy poseł w historii III RP”.
UWAGA @JoankaSW zeznaje w sądzie pod przysięgą czym tak naprawdę zajmuje się w polityce – no to teraz wiemy już oficjalnie pic.twitter.com/bpeY8uxgWb
— Masakracja (@MASAKRACJApl) 8 czerwca 2017
To wcale nie jest pierwszy raz, gdy poseł Joanna Scheuring-Wielgus nie do końca przemyślała to, co chciała powiedzieć.
Joanna Scheuring-Wielgus pozwała Jacka Międlara do sądu, a prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty publicznego nawoływanie do przestępstwa oraz groźbę karalną pod adresem posłanki Nowoczesnej. Wszystko po wpisie na Twitterze o treści: ,,Konfidentka, zwolenniczka zabijania i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa?”. Posłanka poczuła się zagrożona po tych słowach.
Póki co po przesłuchaniu stron proces został odroczony. Najprawdopodobniej sprawa zostanie zakończona podczas kolejnego terminu.
(12990)
