Polscy kierowcy ciężarówek w Calais często padają ofiarą imigrantów, którzy próbują dostać się do Wielkiej Brytanii. Pojazd i towar mogą zostać uszkodzone, a sami muszą liczyć się z mandatem. Co dzieje się, gdy próbują się bronić? Pokazuje historia jednego z nich.
Jakub Z. (28 lat) został aresztowany za posiadanie paralizatora (8000 wolt), który właśnie miał służyć do ochrony przed imigrantami.
Polak spędził dzień w areszcie po tym, jak odkryto u niego paralizator na postoju przy autostradzie M1 w Trowell. Policjanci podczas kontroli jego tachografu natknęli się na broń. Policjant, przekonany, że to latarka włączył ją i został rażony prądem.
Polak został warunkowo zwolniony na okres 2 lat. Sędzia wyjaśnił, że na jego nieszczęście, prawo w Wielkiej Brytanii jest znacznie bardziej surowe niż w innych krajach, dlatego nie powinien wwozić paralizatora na Wyspy. Na początku został oskarżony o posiadanie broni i ukrywanie jej, za co grozi pięć lat.
Sędzia oznajmił, że przykład ukarania polskiego kierowcy ma służyć jako ostrzeżenie dla innych.
(10297)