Po artykule w Newsweeku, w którym w negatywnym świetle przedstawiono Polaków, wypoczywających nad morzem, na portalu NaTemat ukazał się tekst pod wiele mówiącym tytułem: Gdy „500 plus” biega po plaży uciekaj w polskie góry. Millenialsi już tam są.
Tak „Newsweek” opisał Polaków nad morzem. Kradną, są brudni, pijani…
Autor Włodzimierz Szczepański pisze:
Parawaning, kolejki do gofra, przaśność oraz Janusze z baterią piwa w jednej dłoni i z dmuchaną orką w drugiej. Podobno „dobra zmiana” wyległa na plaże nad polskim morzem. Są tacy, którym to nie odpowiada. Millenialsi, bo o nich mowa, na nowo odkryli ciche zakątki w polskich górach.
Później czytamy o przewagach wypoczynku w górach. Marta, miłośniczka jogi, mówi m.in:
Czytałam, że beneficjenci „500 plus” zjechali nad morze. Wyobrażam sobie te biegające z gołymi tyłkami maluchy. Nie, to nie dla mnie
Portal publicystyczny Klubu Jagiellońskiego – Jagiellonski24.pl zamieścił w tej sprawie komentarz:
czy naprawdę ludzie, którzy posiadają więcej niż jedno dziecko mają być ludźmi drugiej, gorszej kategorii? Czy naprawdę zasługują na etykietkę „patologii” nie potrafiącej odnaleźć się wśród innych? Czy wszystkich trzeba od razu wrzucać do jednego worka?
– pytają retorycznie autorzy.
Nie każdy musi chcieć zakładać rodzinę, posiadać dzieci, lubić je. Ale to nie znaczy, że ma okazywać pogardę tym, którzy je mają. Uważać, że inni mają dzieci, bo nie otrzymali lekcji wychowania seksualnego w szkole, nie wiedzą co to antykoncepcja, są ortodoksyjnymi katolikami. Może po prostu rodzina i dzieci są dla nich ważne?
– podkreślają autorzy.
Artykuł na portalu NaTemat zawiera prezentację wielu ośrodków wypoczynkowych w górach. Autorzy Jagiellonski24.pl piszą:
Zamiast siedzieć w schroniskach i chodzić po szczytach, zejdźmy czasem niżej. Do mniejszych miejscowości, byłych PGR-ów. Porozmawiajmy z ludźmi, zobaczmy jak wygląda Polska gdzie ludzie żyją inaczej niż w dużym mieście. I to nie ma być „z kamerą wśród zwierząt”, tylko prawdziwa wycieczka krajoznawcza, która niektórym powinna otworzy oczy, że nie wszyscy wychowują się tak samo, mieszkają tak samo, mają tyle samo pieniędzy i takie same marzenia. Włącznie z poczynieniem obserwacji, że część dzieci z małych miejscowości nigdy nie widziała morza, nigdy nie była na wakacjach poza wizytą u Babci czy cioci.
Można pisać jeszcze długo, ale sprowadza się to do jednego. Prośby o zrozumienie sytuacji i realiów innych. Szacunku do drugiego człowieka, braku poczucia wyższości, bo mieliśmy okazję urodzić się gdzie indziej, mieć inną pozycję startu w życiu. Nie szanujesz innych, to inni nie będą szanować Ciebie
– kończą autorzy.
źródło: Jagielloński24.pl
(516)
