Mateusz Damięcki chce od miesięcznika „Nowe Państwo” 10 tys. zł na cel społeczny i usunięcia treści z październikowego numeru, w którym przedstawiono aktora jako jednego z ambasadorów Putina w polskim show-biznesie. Piotr Lisiewicz, autor tekstu, w odpowiedzi kpi z żądania aktora.
Otóż tekst, przez który zażądał Pan wycofania gazety z kiosków, zatytułowany był „Zarabiają u Putina, bronią Polski przed Kaczyńskim” i ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo”. Pisałem w nim o niewygodnej dla Pana i Pana kolegów aktorów sprawie: zarabiacie olbrzymie pieniądze w Rosji – kraju rządzonym przez ludobójcę, sprawcę śmierci setek tysięcy ludzi na Kaukazie, organizatora obozów koncentracyjnych, w których palono ludzi żywcem, w którego kraju mordowani są dziesiątkami niezależni od władzy dziennikarze
– pisał.
Poznałem dziesiątki Czeczenów i słuchałem naocznych relacji o rosyjskich torturach – wydłubywaniu oczu, przybijaniu języka do stołu, odcinaniu uszu i organów płciowych
– przypominał i oskarża polskich aktorów, że ci zarabiają dzięki reżimowi Putina.
zarabiacie nie u jakichś przypadkowych przedsiębiorców, lecz w rosyjskim kinie, będącym oczkiem w głowie wspomnianego ludobójcy.
„Władimir Putin postanowił osobiście zadbać o narodową kinematografię. W związku z tym stanął na czele rządowego biura rozwoju przemysłu filmowego. Nowe stowarzyszenie nie będzie zajmować się finansowaniem filmów, ale pomoże twórcom w wynajdywaniu funduszy na realizację”
– informował 16 grudnia 2008 r. branżowy portal filmweb.pl. Lisiewicz przytacza ogromne kwoty: od 2010 roku rosyjska kinematografia otrzymuje 4,3 mld rubli (164 mln dol.) z budżetu państwa.
Damięcki gra w serialu „Kak ja stał Ruskim”, czyli „Jak zostałem Rosjaninem”.
Oto amerykański dziennikarz, w którego się Pan wciela, przyjeżdża do Rosji pełen strachu, po czym… zakochuje się w tym pięknym kraju. Niewinna komedia, przypadkiem wpasowująca się w promowanie takiego wizerunku kraju, jak życzy sobie satrapa
– opisuje Lisiewicz i pyta:
Czy naprawdę chce Pan dowieść przed sądem, że rosyjska kinematografia i telewizja, w której Pana pokazują, są niezależne od Putina?
Przytacza przykład Daniela Olbrychskiego, który odmówił występów.
Wymowa mojego tekstu była taka, że aktorzy tacy jak Pan dopuszczają się hipokryzji. W Rosji, gdzie dorabiają się fortun, siedzą cicho i nie słyszymy ich protestów przeciwko zbrodniom czy łamaniu praw człowieka. A po przyjeździe do Polski stajecie się czołowymi obrońcami wolności
– oskarża. Kpi również z żądania wycofania nakładu gazety z kiosków.
Niech Pan przedstawi argumenty, podobnie jak ja, a Czytelnicy zważą owe racje i wyrobią sobie zdanie. Bo pomysł wycofywania gazety z kiosków naprawdę pachnie rosyjskimi standardami
– podsumowuje i dodaje, że aktorzy występujący w Rosji lubią kpić z katastrofy smoleńskiej.
Internauci przypominają, że w rosyjskim filmie gra również Maciej Stuhr:
Jakoś dyktatura Putina i sytuacja w Rosji nie przeszkadza Stuhrowi występowanie w rosyjskim serialu „Bezsenność” pic.twitter.com/oofuPVPSgN
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
2 komentarze
Coz , nic nowego -komedianci tak juz maja.Zalgane szmaciarstwo,ktorym bym sie nie przejmowal,to jedynie wynaturzona lewacka wspolczesnosc, stworzyla taki gatunek o dziwo, ale w kregach odmozdzonych lewakow urastajacy do roli autorytetow moralnych i intelektualnych.Kazda epoka ma swoich idoli,ta zdychajaca cywilizacja bialasa ma takie miernoty,czy to w Hollywood czy w zapyzialej,prowincjonalnej Warszawce.
Coz , nic nowego -komedianci tak juz maja.Zalgane szmaciarstwo,ktorym bym sie nie przejmowal,to jedynie wynaturzona lewacka wspolczesnosc, stworzyla taki gatunek o dziwo, ale w kregach odmozdzonych lewakow urastajacy do roli autorytetow moralnych i intelektualnych.Kazda epoka ma swoich idoli,ta zdychajaca cywilizacja bialasa ma takie miernoty,czy to w Hollywood czy w zapyzialej,prowincjonalnej Warszawce.
Ale nie da się ukryć, ze cyrkuśnicy maja niestety wpływ na ofiary państwowej edukacji…