Dyskusja o Nocnych Wilkach spolaryzowała opinię publiczną. Czy istnieje dobre rozwiązanie kłopotliwej sytuacji?
Piotr Wroński, wieloletni funkcjonariusz SB, a później UOP (m.in. na kierunku rosyjskim) i Agencji Wywiadu, a także autor książek „Spisek założycielski. Historia jednego morderstwa” i „Weryfikacja”, pisze na swoim profilu Facebook:
Ponieważ rozwinęła się dyskusja pod postem o rosyjskich motocyklistach, wspieranych przez niemieckich, napiszę w jaki sposób odwróciłbym tą prowokację, gdyby to ode mnie zależało. Oni chcieli, by ich nie wpuszczono. Chcieli awantury, bo to woda na młyn ich antypolskiej propagandy. Wiemy o tym od dawna. I cóż? Daliśmy im argument do ręki, a rozwiązanie było banalnie proste.
W dżudo, pracy operacyjnej, polityce, stosunkach z kobietami obowiązuje zasada: „Jak cię ciągną, to pchaj, a jak pchają, to ciągnij”. Niektórzy przywołują III zasadę dynamiki Newtona. Przywołajmy ją i zastosujmy do „Nocnych Wilków”. Jadą przecież uczcić zwycięstwo nad Niemcami i złożyć hołd WSZYSTKIM ofiarom II Wojny Światowej. Tak przynajmniej twierdzą. To szczytny cel.
Należało więc, ich wpuścić i po drodze pozwolić na dołączenie do ich kolumny polskich motocyklistów z transparentami przypominającymi o 17 Września, Katyniu, Obławie Augustowskiej, Wołyniu i żołnierzach wyklętych.
Co wówczas zrobiliby owi rosyjscy motocykliści? Odcięliby się? Wówczas zadali by kłam swojemu „pokojowemu” przesłaniu i przede wszystkim zaprzeczyliby, iż chcą uczcić WSZYSTKICH poległych i pomordowanych w walce z okupantem, a nie tylko tych, których uznaje Prezydent Putin. Pojechali dalej wspólnie z polskimi kolumnami? Wspaniale, wówczas przyznaliby, że Rosjanie są sprawcami mordów na polskiej ludności i wspaniale wyglądałoby to w artykułach prasowych (tu trzeba inteligentnych dziennikarzy, a nie smutnych propagandystów). Ciekaw jestem tylko jakby zachowali się Niemcy i czy oni wpuściliby do siebie całą kolumnę czy tylko Rosjan?
Banalne i proste. Do tego trzeba jednak kontrwywiadu, a nie UUK (Urzędu Udającego Kontrwywiad).
Piotr Wroński
(662)