Piotr Świerczewski zaproponował, jakie kary należy wprowadzić dla kibiców po takim meczu jak Lech-Legia. ,,Potem o Polakach mówią, że są chamami i burakami…”
Piotr Świerczewski, 70-krotny reprezentant Polski, w rozmowie z wPolityce.pl, odniósł się do ostatniego spotkania Lech – Legia. Sam grał w drużynie poznańskiej, jak twierdzi dalej kibicuje ,,Kolejorzowi”, choć nie szczędził słów krytyki pod adresem kibiców.
Świerczewski mocno skrytykował pomysł odwołania dekoracji medalami Legii na stadionie w Poznaniu.
Tak się dzieje wszędzie na świecie. Nie bądźmy dzikusami. Real z Barceloną nie pałają do siebie sympatią, ale do takiej uroczystości mogłoby tam dojść
– podkreśla, dodając, że należy wprowadzić odpowiednie regulacje prawne.
Kibic dopinguje swoją drużynę całym sercem. Ci, którzy wtargnęli na boisko też są kibicami. Potrzebne jest jednak prawo, które karałoby za tego typu incydenty
– uważa, przypominając, że nie wyciągnięto żadnych konsekwencji za wydarzenia z Bydgoszczy w 2011 (finał Pucharu Polski, kiedy fani Legii i Lecha wbiegli na murawę).
Zdaniem Świerczewskiego, następujące kary rozwiązałyby problem: ,,za wejście na boisko wielka kara, za drugie takie zdarzenie dożywotni zakaz stadionowy”.
Należy docenić, że atmosfera na stadionie w Poznaniu zawsze jest świetna, ale, panowie, nie rozwalajcie widowisk. Rozwalacie piękno futbolu, a potem o Polakach mówią, że są chamami i burakami. A przecież nie wszyscy Polacy za to odpowiadają
– podkreśla.
źródło: wPolityce.pl
(3581)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.