Rok 1920. Styczeń. W wyniku wspólnej akcji sił polsko-łotewskich wyzwolony został Dyneburg. Bolszewicy musieli się wycofać. Zwycięstwo to jednak zostało okupione polską krwią. W walkach poległo pół tysiąca żołnierzy z 1 i 3 Dywizji Piechoty Legionów…
Ich groby do dziś rozsiane są po wschodniej Łotwie. Najwięcej, bo 237 poległych pochowano na Słobódce, w Dyneburgu, gdzie w 1928 roku otwarto uroczyście polski cmentarz wojskowy. O randze tego wydarzenia może świadczyć m.in. obecność Prezydenta Republiki Łotewskiej Zemgalsa.
Dziś po cmentarzu nie ma śladu. W latach 70-tych został on przez Sowietów zrównany z ziemią, a na jego miejscu powstało wysypisko śmieci. Co więcej: piasek z grobów wymieszany z kośćmi poległych użyto do budowy dróg w okolicy Dyneburga. Tak władza radziecka ,,dbała” o miejsce pochówku polskich żołnierzy. Warto to przypominać w kontekście powracających jak bumerang pretensji o demontaż sowieckich pomników.
Dziś na Słobódce stoi 13-metrowy betonowy krzyż. Nie sposób go nie zauważyć. Odsłonięto go po odzyskaniu przez Łotwę niepodległości, w listopadzie 1992 roku. Pomnik ten i pusta przestrzeń wokół niego przypominają, że kiedyś był tu cmentarz wojskowy, na którym spoczęli polscy żołnierze polegli za wolność Polski i Łotwy.
https://youtu.be/bMhkrQWdpFQ
(531)