„Rossijskaja Gazieta” opublikowała stenogramy Józefa Stalina z reżyserem Siergiejem Eisensteinem. Wypowiedzi jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości pośrednio tłumaczą, dlaczego dokonał zwrotu w polityce Sowietów.
Na zdjęciu: Berlin Wschodni 1950 rok i hasło „Niech żyje Stalin – najlepszy przyjaciel Niemiec”
Rozmowa, która odbyła się 26 lutego 1947 roku, dotyczy realizacji filmu „Iwan Groźny”. Stalin nie do końca jest zadowolony. Powód?
Oczekiwał, że surowość cara zostanie wytłumaczona.
Pokazaliście cara niezdecydowanego, podobnego do Hamleta. Wszyscy mu podpowiadają, co ma robić i nie podejmuje samodzielnych decyzji. Mądrość Iwana Groźnego tkwiła w tym, że bronił on narodowego punktu widzenia i obcokrajowców do swojego kraju nie wpuszczał, odgradzał kraj od wejścia zagranicznych wpływów. Pokazując Iwana Groźnego w tym sensie zostały popełnione nieprawidłowości. Piotr I – też wielki przywódca, ale miał bardzo liberalne podejście do obcokrajowców, otworzył bramę i wpuścił zagraniczne wpływy do kraju, dopuścił do germanizacji Rosji. Jeszcze bardziej pozwoliła na to Katarzyna. I tak dalej. Czyżby dwór Aleksandra I był rosyjskim dworem? Czyżby dwór Mikołaja I był rosyjskim dworem? Nie. To były niemieckie dwory
[tłumaczenie za Rzeczpospolitą]
– mówi.
Dodaje, że jednym z jego błędów było, że „nie dociął pięciu dużych rodzin feudalnych”. Gdyby to zrobił, „nie byłoby okresu wielkiej smuty”, czyli kryzysu w latach 1598-1613.
Stalin podkreśla, że Iwan Groźny niepotrzebnie modlił się przed podjęciem każdej takiej decyzji. „Bóg mu przeszkadzał” – uważał i dodał:
Należy być bardziej zdecydowanym.
A widzowie na film o Iwanie Groźnym musieli czekać jeszcze 12 lat…
źródło: własne / Rzeczpospolita
(889)