Kilka podobnych inicjatyw już było, w tym Noworosja. Ta najnowsza wyszła od przywódcy donieckich separatystów Aleksandra Zacharczenki. Ogłosił on powstanie nowego państwa. Ma zastąpić… Ukrainę. To kolejna próba dyskredytacja państwa ze stolicą w Kijowie przez marionetkowego przywódcę Donieckiej Republiki Ludowej.
Zacharczenko nie ukrywa swoich prorosyjskich poglądów. Nic więc dziwnego, że ogłoszony przez niego nowy twór państwowy nosi nazwę Małorosja, czyli tak, jak kiedyś w rosyjskim imperium nazywano tereny Ukrainy.
My, przedstawiciele dawnych regionów Ukrainy, informujemy o powołaniu nowego państwa, które jest następcą prawnym Ukrainy. Uzgodniliśmy, że nowe państwo będzie się nazywało Małorosja, gdyż nazwa Ukraina sama się zdyskredytowała
– napisano w akcie założycielskim.
Małorosja pod flagą, którą ma być dawny sztandar Bohdana Chmielnickiego, zajęła według Zacharczenki miejsce Ukrainy i przejęła jej tereny z wyjątkiem Krymu. Ten separatyści oddali Rosji. Równocześnie przywódca separatystów oświadczył, że w całej Małorosji wprowadza stan wyjątkowy na trzy lata, by uniknąć chaosu z powodu zmian, które muszą nastąpić.
Jednocześnie Zacharczenko zdelegalizował wszystkie partie ukraińskie oraz zapowiedział śledztwa z udziałem międzynarodowych społeczności w sprawie przestępstw na Majdanie, w Odessie i w Donbasie.
Zdaniem Zacharczenki utworzenie Małorosji na nowo zintegruje cały kraj. Przywódca separatystów donieckich zaapelował też do mieszkańców Ukrainy, by pomogli mu w realizacji pomysłu, który miał długo dojrzewać w jego głowie.
Szef sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych, Wiktor Mużenko, napisał na Facebooku:
Chore fantazje rosyjskich marionetek zawsze znikają jak złudzenie.
Prezydent Petro Poroszenko zadeklarował, że tereny zajęte przez separatystów wrócą pod zwierzchnictwo Ukrainy.
To kolejne uderzenie w państwowość Ukrainy przez popieranych przez Kreml separatystów. Warto dodać, że w przestrzeni publicznej funkcjonuje fakt, jakoby 7 kwietnia 2014 roku ósmy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wygłosił oświadczenie, jakoby państwa Ukraina nie ma i nigdy nie było. Tymczasem całość historii to zwyczajny fake news, a takie słowa z ust Ban Ki-moona nigdy nie padły.
(7612)