Amerykański ,,The New York Times” poinformował o specjalnej grupie badawczej finansowanej przez BMW, Daimlera, Volkswagena oraz Boscha i jej odrażających eksperymentach. Aby sprawdzić wpływ spalin silników wysokoprężnych na organizmy żywe, prowadzili badania na małpach w… komorach gazowych. Deutsche Welle dodaje: w eksperymentach brali udział także ludzie.
Grupa stworzona przez niemieckie koncerny nazywała się European Scientific Study Group for the Environment, Health and Transport Sector – Europejska Naukowa Grupa badawcza ds. Środowiska, Zdrowia i Transportu (EUGT). Dziesięć małp trafiło do specjalnie skonstruowanych szklanych komór, w których zwierzęta wdychały spaliny wydzielane przez silnik wysokoprężny Volkswagena Beetle. Aby uspokoić zwierzęta, puszczano im kreskówki. Badania zakończono dopiero 30 czerwca 2017 roku, a wyników nigdy nie opublikowano.
Tymczasem Deutsche Welle informuje, że testom poddawano także… ludzi:
Uczestnicy testów mieli wdychać toksyczny dwutlenek azotu. Badania przeprowadzono w Klinice Uniwersyteckiej w Akwizgranie, a ich wyniki zostały opublikowane w 2016 roku. Testom poddało się 25 młodych, zdrowych osób. Przez wiele godzin mieli wdychać gaz w różnej koncentracji, potem zostali przebadani przez lekarzy.
Informacja została potwierdzona przez Daimlera i Volkswagena. Obie firmy przeprosiły za nieetyczne postępowanie. Natomiast przedstawiciele Boscha zdystansowali się od informacji, twierdząc, że firma odpowiednio wcześnie zrezygnowała z udziału w EUGT. Do sprawy natomiast odniósł się niemiecki rząd, który wszelkie testy szkodliwości emisji spalin robione na ludziach czy małpach nazwał nieetycznymi.
Niemcy znów używają komór gazowych. Volkswagen kaja się, bo wyszło na jaw, że testował szkodliwość spalin na małpach. Do namiotu, gdzie małpy oglądały kreskówki wprowadzono rurę podłączoną do rury wydechowej z nowego garbusa. https://t.co/UHTkidcuLK pic.twitter.com/gUpllk6i7N
— Bogdan Zalewski (@bogdanzalewski8) 29 stycznia 2018
(4128)
kilkadziesiat lat temu zagazowywali ludzi splainami z benzyny, by sprawdziec ile wykoncza w ciagu jednej godziny, teraz pozostal im tylko diesel. W przyszlosci juz im sie nie uda, bo beda silniki elektryczne.
Mają długoletnie doświadczenie z zagazowywaniem …
ale niemcom łapy świeżbią do zagazowania – to jest po prostu u nich w genach
I jak teraz czujecie wszyscy ci, którzy od bandytów kupujecie ich klamory?
Mądrzy ludzie nie jeżdżą holokaustwagenami, tylko innymi, ale was za pewne to nie interesuje…