Czy Barbara Blida rzeczywiście chciała popełnić samobójstwo? Czołowym polskim mediom mainstreamowym umyka jeden niezwykle istotny fakt: broń, z której strzelała Blida, nie była wyposażona w ostrą amunicję. Teza o samobójczych intencjach byłej minister budownictwa jest więc co najmniej niepewna.
(…) W przekazie medialnym dominuje narracja, jakoby Blida popełniła samobójstwo w wyniku represji ze strony organów ścigania karnego, których eskalacja przypadła na czas rządów PiS. (…) Jednak media swoistym tabu owiały jeden niezwykle istotny fakt.
(…) Słabym punktem hipotez o samobójczej śmierci Barbary Blidy jest okoliczność, że strzelała ona do siebie z broni niewyposażonej w ostrą amunicję. W pistolecie Astra 680, z którego śmiertelnie postrzeliła się Blida, załadowane były tzw. naboje obezwładniające, zaliczane do arsenału amunicji bezpiecznej. Podobna broń jest używana często przez służby prewencyjne do neutralizowania zamieszek. Wśród części ekspertów nie cieszy się ona dobrą opinią, ze względu na niewystarczającą skuteczność. Czy ktoś planujący samobójstwo, mógł wybrać tego rodzaju narzędzie śmierci?
(…) Pociski obezwładniające są zupełnie niegroźne przy wystrzale z dalszej odległości. Jednak używane z bliskiego dystansu mogą w pewnych przypadkach spowodować skutek śmiertelny. Jedną z takich sytuacji jest strzał wykonany bezpośrednio w splot słoneczny. Blida mogła o tym nie wiedzieć. Chwyciła ze rewolwer w przeświadczeniu, że ślepe naboje nie wyrządzą jej wielkiej krzywdy. Wówczas byłby to po prostu tragiczny błąd w sztuce, nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło przy mistyfikacji samobójstwa.
Roman Mańka, artykuł „Błąd w sztuce” („Gazeta Finansowa”, kwiecień 2012 r.)
(61)