Na Ukrainie wszystko jasne! Kiedy tylko Rinat Achmietow, tatarskiego pochodzenia samyj krupnyj płutokrat samostijnoj Ukrainy dał głos o niedopuszczalności użycia siły przeciw miatieżnikom z Majdanu, z prezydenta Wiktora Janukowycza natychmiast uszło powietrze. Tak było i w 1978 roku w Iranie – o czym wspomina w wywiadzie-rzece „Sekrety szpiegów i książąt” hrabia Aleksander de Marenches, były szef razwiedki francuskiej.
Kiedy Francja wypuściła do Iranu ajatollaha Chomeiniego, podobnie jak w 1917 roku Niemcy wysłali do Rosji Włodzimierza Eljaszewicza Uljanowa, niczym bakcyla dżumy, prezydent Pompidou wysłał hrabiego do Teheranu, żeby zorientował się, w prawdopodobnym rozwoju sytuacji. Ten spotkał się z szachem Rezą Pahlavi, który oświadczył mu, że wobec „narodu” nie użyje siły. Hrabia de Marenches pożegnał go uprzejmie i nie bez pewnej melancholii, bo po powrocie do Francji zaraportował prezydentowi, że szach jest już zgubiony i trzeba dogadać się jakoś z ajatollahem i jego strażnikami rewolucji.
[quote]Warto przypomnieć, że Rinat Achmietow to ten sam, któremu piękna Julia Tymoszenko skonfiskowała – prawdopodobnie na rzecz Borysa Abramowicza Bieriezowskiego, pełnięcego obowiązki porte-parole słynnego grandziarza Jerzego Sorosa – metalurgiczny kombinat Kriworożstal, za który zapłacił 800 mld dolarów. Nic tedy dziwnego, że – po pierwsze – piękna Julia trafiła do tiurmy, a po drugie – że prezydent Janukowycz miał wypuszczanie jej stamtąd surowo zakazane. Po trzecie wreszcie – rzuca to snop światła na zagadkową okoliczność, jacy to „oligarchowie” finansowali i finansują w skali kilkuset tysięcy hrywien dziennie kijowską miniaturkę wojny domowej.[/quote]
Więc po deklaracji Achmietowa, prezydent Janukowycz w podskokach zaoferował trójce Umiłowanych Przywódców z Majdanu stanowiska w rządzie. Ci jednak, podobnie jak chciwa żona rybaka z bajki o rybaku i złotej rybce, czekają, aż prezydentowi Janukowyczowi rura zmięknie jeszcze bardziej – bo jeśli Rinat Achmietow zakazał mu strzelać do buntowników, to już tam on długo tym całym prezydentem nie pobędzie. A – powiedzmy sobie szczerze – z punktu widzenia zimnego rosyjskiego czekisty Putina – bokser Kliczko jest dla Ukrainy tak samo dobry, jak „kryminalista” Janukowycz. No to po co tego całego Janukowycza trzymać, skoro sam Rinat Achmietow już spuszcza go z wodą? To otwiera możliwość zwycięstwa demokracji na Ukrainie, a skoro tak, do dlaczego ona, ta demokracja, nie ma na Ukrainie zwyciężyć? Pytanie tylko – czy na całej, czy tylko na zachodniej – bo na wschodniej chyba jednak nie?
Stanisław Michalkiewicz, tekst ukazał się na stronie autora
(48)