Wczesnym rankiem 27 IV 1945 r. zajechały z różnych kierunków na teren gminy Ludwin władze bezpieczeństwa. Przystąpiono do
oczyszczania terenu z band faszystowskich. Akcje prowadził kierownik Resortu Bezpieczeństwa Lubartów […]. Wskazówek udzielali
miejscowi komuniści.
Postępowano tak, jak postępował okupant niemiecki. Obrabowano szereg domów, otoczono budynki „Stańczyka” [żołnierza z oddziału Z. Brońskiego „Uskoka”] i po dokonaniu rewizji spalono stodołę jego matki. Brata Aleksandra, po pobiciu do nieprzytomności, zabrano pod zarzutem łączności z bandą. […]. Równocześnie oprawcy skierowali się do domu rodziny „Lwa” [także żołnierza z oddziału „Uskoka”]. Po dokonaniu rabunku, kazali ojcu „Lwa” iść ze sobą, więc poszedł. Poszedł, by już żywym nie wrócić […].
Gdy oprawcy odeszli, żona wszczęła poszukiwania. W lesie, we wgłębieniu, leżała krwawa masa ciała ludzkiego, przyrzucona gałęziami i mchem. Głowa pełna krwawych ran, ręce powykręcane, jedna złamana, ciało w wielu miejscach pokłute i postrzelone.
fragment dziennika Zdzisława Brońskiego „Uskoka”
(488)