Media ,,Agory” często krytycznie odnoszą się do osób ze środowisk patriotycznych czy kibicowskich. Słowo ,,prawica” rzadko pojawia się w pozytywnym kontekście. Ale mają też swoich ulubieńców. W ten weekend z Gazeta.pl dowiadujemy się, kim są… ,,polscy bronies”.
O czym przeczytają fani Gazeta.pl w ten weekend? W zapowiedzi mowa jest o gorącej dyskusji o islamie (,, Polecam tę rozmowę, szczególnie dzisiaj, kiedy na temat islamu wypowiadają się najczęściej osoby nie mające o nim pojęcia”), ale także o… reportaż o bronies. Zapewne 99 proc. osób słyszy o nich po raz pierwszy więc dziennikarka szybko wyjaśnia, że chodzi o ,,mężczyzn kochających animowane kucyki”.
Mają po 20, czasem 30 lat. Zdarza się, że są homo-, ale częściej heteroseksualni. Studiują lub pracują, a w wolnym czasie z pasją oglądają bajkę „My Little Pony” stworzoną z myślą o małych dziewczynkach. Kim są polscy bronies, mężczyźni zakochani w kucykach. Sprawdziła Małgorzata Gołota
– czytamy.
Do zapowiedzi odniósł się dziennikarz Krzysztof Stanowski, który zamieścił poniższy wpis:
Są zjebami. Dziękuję, że mogłem pomóc
Są zjebami. Dziękuję, że mogłem pomóc. pic.twitter.com/Rjs5EMdmcy
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 6 października 2017
Tweet spotkał się z szerokim odzewem:
Organ Michnika jak zwykle porusza istotne dla Polaków sprawy
— Bartosz Pietrzak (@bpietrzak1910) 6 października 2017
— Adam (@AdamSieradzki) 6 października 2017
A taki poważny artykuł to jest ogólnodostępny czy trzeba wykupić abonament aby móc czytać tego typu ambitne treści genialnych dziennikarzy?
— Andy Johnson (@johnsonmanager) 6 października 2017
wybiórcza znalazła jednego zagubionego i grzeje temat
— kiriak (@kiriak83) 6 października 2017
Okazuje się, że o bronies powstał nawet mini-film dokumentalny:
To nie jedyny tak emocjonujący temat. Profil Nagroda Złotego Goebbelsa zebrał inne przykłady:
Redaktor naczelny Super Expressu skomentował:
E, lewaczki! Jastrząb pyta: wyzdrowieliscie?;))) pic.twitter.com/cGU95c2jsW
— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 6 października 2017
(1791)
Temu konikowi z górnej fotki coś kolorowego wystaje z pod ogona. Nigdy czegoś takiego nie widziałem i chyba rysujący to też nie widział na oczy konia.
Bo to jest nowoczesny, europejski koń.