To wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość. Myślę, że chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika – mówi przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wasserman portalowi wPolityce.pl.
Dodaje, że w sprawie jest niemiecki ślad:
,Nazwa Air Berlin występuje w sprawie, ale niemieckie kontakty małżeństwa P. były niezwykle intensywne. Jeden ze świadków powiedział, że jak „szefostwa (Marcina i Katarzyny P. – red) nie było w firmie, to na pewno było w Niemczech. Na te kontakty wskazują też zabezpieczone w śledztwie bilingi
Wasserman podsumowuje śledztwo na półmetku.
– Z dokumentów i zeznań świadków wynika, że przesłuchiwane osoby nie mówią nam całej prawdy
– mówi. Przedstawia zaskakujące informacje:
spółki OLT nie były nastawione na przynoszenie zysków i nie mam tu na myśli zysku krótkoterminowego, ale zysku w ogóle. Wszystkie te przedsięwzięcia były prowadzone wbrew zasadom logiki […] Spójrzmy na cenę biletów, jaką zaproponowali […] Takie kwoty nie zwracały nawet kosztów przelotu i obsługi
Na pytanie, czy było to ,,pranie brudnych pieniędzy, czy agresywna polityka cen biletów, która uderzała bezpośrednio w polskiego przewoźnika lotniczego PLL LOT”, odpowiada, że ,,nie możemy wykluczyć, że jeden i drugi cel były brane pod uwagę”, a spisek wymierzony w LOT to ,,wysoce prawdopodobna wersja”.
To wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość. Myślę, że chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika, bo gdyby chciano kupić LOT, to trzeba byłoby wydać duże pieniądze. Z drugiej strony LOT był w opłakanej kondycji przez brak kontroli właścicielskiej, zmuszony do drastycznego obniżenia cen biletów
– podkreśla.
(8237)
Oglądam przesłuchanie świadków ws Amber Gold. Padały wiele mądre pytania ale brakuje mi pytanie Pana Marcina P „gdzie są pieniądze i z kim podzielił te miliony” Mam nadzieję, że to nie jest komisja kampanii politycznej tak jak kilku komisji wcześniej -nie było winnych. Co daje ewentualny wniosek żeby postawić oskarżenie ludzi