Niemcy jako kraj odwiecznych migracji – książka dla młodzieży m.in. scena z wysiedleń Niemców w 1945. Bezbronne kobiety i polska milicja – napisał publicysta Piotr Semka na Twitterze i opublikował wymowne skany.
Dodał po chwili: wcześniej o wysiedleniach z zachodniopomorskiej Polski z lat 1939-41 ale na rysunku nie widać kto wypędza. Jest tylko matka z córką.
Prof. Tadeusz Marczak uważa, że narracja o „wypędzeniach” jest istotną kwestią, która wykorzystywana jest często przez stronę niemiecką w polityce wobec naszego kraju.
– Po pierwsze termin „wypędzenia” miał zastąpić sformułowanie deklaracji poczdamskiej – „zorganizowane wysiedlenia ludności niemieckiej”. Termin „wypędzenia” powstał kilka lat po wojnie, na początku lat 50. W latach 90,. dało się zauważyć upowszechnianie terminu w Polsce. Kiedy upowszechniono ten termin, Niemcy przeszli do definiowania. Okopano się na pozycji, że „wypędzenie” jest to zbrodnia przeciw ludzkości
– powiedział. Historycy wskazują, że narracja o „wypędzeniach” jest manipulacją historyczną i próbą stawiania się Niemców w roli ofiar II wojny światowej. Nie jedyną.
W filmu ,,Nasze matki, nasi ojcowie” to polska AK była oprawcą Żydów. W niemieckiej prasie regularnie pojawia się zwrot ,,polskie obozy”. Termin naziści na dobre funkcjonuje w narracji historycznej. Dla kolejnych pokoleń prawda, że to Niemcy byli zbrodniarzami, którzy dokonali potwornych rzeczy w czasie II WŚ, może nie być już tak oczywista.
(2450)