Hans Frank, od października 1939 r. do stycznia 1945 r. szef administracji cywilnej na okupywanych ziemiach polskich, a następnie generalny gubernator GG, na własny użytek prowadził Dziennik, z którego pochodzą poniższe fragmenty, dotyczące zasad niemieckiej polityki okupacyjnej i stosowania terroru wobec społeczeństwa polskiego.
31 października 1939
(…) Minister Rzeszy dr Goebbels wywodzi, że cała polska organizacja rozpowszechniania wiadomości musi być zdruzgotana. Polakom nie należy pozostawiać aparatów radiowych, lecz tylko czysto informacyjne dzienniki, żadnej prasy, która wyrażałaby pewne poglądy. Zasadniczo nie powinni mieć teatrów, kin i kabaretów, aby im nie przywodzić ustawicznie na oczy tego, co utracili. Jeżeli w dużych miastach zajdzie potrzeba, jak np. w Warszawie, odciągnięcia Polaków z ulicy za pomocą przedstawień kinowych, będzie się musiało decydować o tym od przypadku do przypadku.
Fűhrer oświadczył dopiero wczoraj, że nie należy budzić u Polaków mrzonek o odbudowie, niech sobie sami coś zbudują. Nie leży też w naszym interesie obcinanie bród Żydom i ich odwszawianie. Pan gubernator generalny oświadczył, że szkoły wyższe już zamknięto. Seminaria duchowne, które armia ponownie otworzyła, będą z zasady zamknięte, gdyż chodzi w danym przypadku o wylęgarnie nienawiści do Niemców. (…)
15 sierpnia 1942
(…) Sytuacja odnośnie Polaków jest o tyle szczególna, że z jednej strony musimy tu – mówię całkiem otwarcie – tak forsować niemczyznę, aby obszar Generalnego Gubernatorstwa w przewidzianych dziesiątkach lat stał się terenem czysto niemieckiego osadnictwa, a z drugiej strony skazani jesteśmy w obecnym rozwoju sytuacji wojennej na to, aby obcoplemieńcy ( tj. Polacy ) spełniali dla nas na tym obszarze pracę, którą muszą spełniać w służbie Wielkich Niemiec.(…)
(3347)
Teraz Niemcy twierdzą, że Polacy nie powinni mieć gazet, kin i telewizji