To był jedyny ratunek dla 3-letniego chłopca, który wpadł do wąskiej rury. Strażacy długo kombinowali, jak wyciągnąć kilkulatka, aż w końcu na ratunek ruszył nastolatek. Do zdarzenia doszło w mieście Segarcea w południowo-zachodniej Rumunii.
Nie wiadomo, w jaki sposób chłopczyk znalazł się w rurze o średnicy 30 centymetrów i głębokości 15 metrów. Nie miał jednak szans, by samodzielnie się wydostać, a działania strażaków nie przynosiły rezultatów. Dorosłych mężczyzn i specjalistów wyręczył szczupły nastolatek, którego wpuszczono w wąską rurę. Chłopak uratował dziecko, a po całej akcji zachował wielką skromność. Marian Becheanu wcale nie czuł się wielkim bohaterem, chociaż wszyscy wokół byli gotowi nosić go na rękach za to, co zrobił. Zarówno on, jak i strażacy, którzy brali udział w akcji, zostali potem odznaczeni.
(7418)