Józef Rettinger

Należał do tych twórców Unii Europejskiej, którzy w działalności posługiwali się metodami zakulisowymi. Był szarą eminencją europejskiej polityki

w Bez kategorii/Idee/Zagranica/Zakazana historia


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Pierwsze kroki poczynione przez Retingera w kierunku zmontowania jedności europejskiej — zresztą nieudane — przypadają na lata 1924–1927. Nie wyjaśnia on w swych Wspomnieniach, dlaczego nie związał się z rozwijającym się już podówczas ruchem paneuropejskim Coudenhovego i dlaczego postanowił działać oddzielnie, skazując się na trudy i niepowodzenia akcji pionierskiej.

J. Retinger z gen. W. Sikorskim.
J. Retinger z gen. W. Sikorskim.

W latach 1926–1927 Retinger próbował konstruować zjednoczoną Europę zaczynając od wykazania państwom europejskim i wszystkim świadomym Europejczykom, że tylko przez zjednoczenie można rozwiązać wszystkie problemy ekonomiczne i jednocześnie zapobiec wojnom. Cel ten postanowił Retinger osiągnąć, wydając swego rodzaju encyklopedię, wykazującą przykładowo, jak dalece idea jedności Europy jest zgodna z jej ewolucją. Mając wówczas wielu przyjaciół w Labour Party, postanowił zainteresować tym planem Ernesta Bevina (późniejszego premiera), sekretarza generalnego ogólnego związku zawodowego robotników oraz związku pracowników transportu. Bevin jednak nie wykazał zrozumienia dla encyklopedii, i chociaż wykazywał sympatię dla działalności na rzecz zjednoczenia Europy, wprost odmówił jakiejkolwiek współpracy, tak że cały projekt upadł. Na tej porażce kończą się pierwsze próby Retingera zainicjowania akcji jednoczenia Europy i następuje przerwa trwająca aż do 1940 r.

W roku tym narzędziem planów unifikacyjnych Retingera stał się gen. Władysław Sikorski. Pod wpływem Retingera stał się przekonanym federalistą i często podkreślał konieczność tworzenia regionalnych federacji małych narodów europejskich, które z czasem mogłyby utworzyć jedną wielką unię europejską.

[quote]Pełną rozmachu pracę nad konstruowaniem jedności europejskiej Retinger zaczął właściwie dopiero w 1946 r., wygłaszając 7 maja w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych odczyt pt. „Kontynent Europejski?”. W parę tygodni potem udał się do Brukseli na rozmowy z van Zeelandem, którego przekonał, że myśl zjednoczenia Europy należy ożywić, realizując ją naprzód na polu gospodarczym. Obaj więc zabrali się do zorganizowania Niezależnej Ligi Współpracy Gospodarczej. W czerwcu 1946 r. Liga rozpoczęła działalność w Brukseli. Wyzyskując własne szerokie znajomości, a przede wszystkim angażując van Zeelanda, Retinger założył jej oddziały w wielu krajach zachodnioeuropejskich. W końcu 1946 r. udało mu się zdobyć dla Ligi poparcie wielu wybitnych przedstawicieli świata politycznego, przemysłowego i finansowego Stanów Zjednoczonych. Wśród nich znaleźli się m.in.: Leffingwell, współwłaściciel Domu Bankowego J. P. Morgana; N. Rockefeller, D. Rockefeller; W. Wiseman, współwłaściciel Domu Bankowego „Kuhn Loeb and Co.”, tego samego, którego partnerzy finansowali ongiś Trockiego, a w dwudziestoleciu międzywojennym ruch paneuropejski Coudenhovego. Powstał także amerykański oddział Ligi, którego przewodniczącym został stary przyjaciel Retingera, Adolf Augustus Berle.[/quote]

Józef Rettinger
Józef Rettinger

Rok 1947 otworzył nowy etap w działalności Retingera; Liga postanowiła zbliżyć się do działających już na rzecz zjednoczenia Europy czterech organizacji: Ruchu Zjednoczonej Europy, powołanego do życia z inicjatywy W. Churchilla, a rozwijanego przez jego zięcia, Duncana Sandysa; Unii Federalistów Europejskich; Europejskiej Unii Parlamentarnej, zorganizowanej przez Coudenhovego oraz katolickich Nowych Ekip Międzynarodowych. Z inicjatywy D. Sandysa i J. Retingera powstał mający koordynować prace tych organizacji komitet. W grudniu 1947 r. przyjął on oficjalną nazwę — Komitet Koordynacji Międzynarodowych Ruchów na Rzecz Zjednoczenia Europy, jego przewodniczącym został Sandys, a honorowym sekretarzem Retinger.
Pierwszym wielkim dziełem Komitetu było zorganizowanie Kongresu Europejskiego w Hadze w 1948 roku. Jeśli wziąć pod uwagę, że kongres zgromadził około 750 uczestników na tygodniowe obrady, to można sobie wyobrazić ogrom trudności, przede wszystkim prestiżowych i finansowych, które jego organizatorzy musieli pokonać.

[quote]W ocenie Retingera Kongres Haski był jednym wielkim sukcesem.
„Kongres — pisze on — zyskał ogromny rozgłos, powiększony jeszcze bardziej przez jego uczestników, którzy rozjechawszy się wzmocnili jego wpływ. […] W Hadze położono fundamenty pod to wszystko, co w następnej dekadzie miało wyznaczać postęp idei europejskiej. Wszystkie wielkie traktaty europejskie miały swe korzenie w tym płodnym i śmiałym kongresie. Jednocześnie ustaliliśmy zasady i doktryny jedności europejskiej. Tak więc kongres nadał rozmach i koloryt naszej działalności w latach, które potem przyszły, entuzjazm zaś przezeń wywołany uczynił nasze postępy niezwykle szybkimi”.[/quote]

H. Brugmans, parlement.com
H. Brugmans, parlement.com

Nie wszyscy jednak architekci zjednoczenia Europy podzielali euforię Retingera. Ci, którzy chcieli widzieć od razu pełną jedność wśród zwolenników integracji Europy lub oglądać szybkie i konkretne efekty unifikacyjne, wyrażali się o Kongresie Haskim bardzo sceptycznie. Np. Jean Monnet pokpiwał sobie z frazeologii, w którą owinął się Kongres i uważał, że w miejsce gorących deklaracji o konieczności i gotowości ograniczenia suwerenności państwa narodowego, należało ograniczyć ją w jakimś wąskim i konkretnym zakresie gospodarczym, ale ograniczyć rzeczywiście. Inny, socjalistyczny protagonista jedności europejskiej, H. Brugmans, szybko dostrzegł poważne pęknięcie w imponującym gmachu wzniesionym w Hadze. Na Kongresie zgodnie nakreślono tylko bardzo niewyraźne linie mające prowadzić do odległej przyszłości, ale w sprawach podstawowych było daleko od zgody. Czy spór między federalistami a unionistami był tylko sporem w sprawie dróg i środków? Brugmans przyznawał rację U. W. Kitzingerowi, że „w Hadze widziało się Europejczyków, którzy zadowoliliby się reżymem wolnego handlu obok innych, którzy zmierzali do utworzenia państwa federalnego. Widziano tam także planistów obok zaciekłych dyryżystów. Otóż takie kontrasty sięgały dalej niż niuanse w różnicach między temperamentami i debaty nad wyborem taktyki bardziej rozsądnej, czy bardziej rewolucyjnej, właściwie dotyczyły koncepcji podstawowych”.

Jeśli się nawet uwzględni pewną dozę przesady płynącą ze zrozumiałej dumy organizatora kongresu, to jednak ocena Retingera była bliższa prawdy niż opinie krytyków. Kongres bowiem stworzył atmosferę nieodzowną do konkretnych rozwiązań i posunięć integracyjnych. Etapu tego nie można było ominąć; kto tak uważał, dawał dowody nieznajomości psychologii społecznej.

Tygodnie, które nastąpiły po Kongresie Haskim, Retinger wypełnił gorączkową pracą nad zorganizowaniem wpływowych deputacji w poszczególnych krajach europejskich, domagających się utworzenia Rady Europy. Jednocześnie we wspólpracy z D. Sandysem przygotowywali memoriał zawierający projekt jej struktury. 15 sierpnia 1948 r. memoriał ten został doręczony rządowi francuskiemu, który zaakceptował go i zgodził się wystąpić na forum międzynarodowym z propozycją utworzenia Rady Europy.

Potem zbierały się jeszcze różne konferencje, którym Retinger i Sandys przedstawiali niezmordowanie memoriały, wywierając jednocześnie naciski na rządy, by zaakceptowały ich propozycje, aż 5 maja 1949 r. podpisano w Londynie traktat o utworzeniu Rady Europy. Pomyślana ona została jako pierwszy krok w kierunku ustanowienia swego rodzaju ponadnarodowego rządu Europy. Składała się z Komitetu Ministrów, parlamentarnego Zgromadzenia Doradczego i niezależnego Sekretariatu. Na siedzibę jej wybrano Strasburg.

en.wikipedia.org
en.wikipedia.org

W październiku 1948 r. Komitet Koordynacji Międzynarodowych Ruchów na Rzecz Zjednoczenia Europy przemianowano na Ruch Europejski. Odbyło się to oczywiście także z inicjatywy Sandysa i Retingera. Honorowymi przewodniczącymi Ruchu Europejskiego zostali: W. Churchill, P. Spaak, L. Blum i A. de Gasperi. Zwołany do Brukseli w lutym 1949 r. kongres określił polityczne cele organizacji i dokonał zmiany jej struktury. W każdym kraju powstały narodowe rady ruchu, składające się z wybitnych osobistości i z przywódców narodowych oddziałów różnych organizacji działających na rzecz zjednoczenia Europy. Zwieńczeniem całej struktury organizacji była Międzynarodowa Rada Ruchu, złożona ze 150 członków. Obok niej istniało jeszcze małe Biuro Wykonawcze, którego przewodniczącym został D. Sandys, a honorowym sekretarzem generalnym — Retinger.

[quote]Po przeorganizowaniu się, ruch, z inicjatywy i przy pracowitym współdziałaniu Retingera, zwoływał w ciągu następnych miesięcy i lat wiele konferencji. Wynikiem tej działalności było wejście do organizacji ogromnej liczby ludzi, których bezpośredni wpływ był być może niezbyt wielki, ale za to długotrwały. Dzięki niemu idea zjednoczenia Europy stała się ideą narodów, a nie tylko ich przedstawicielstw rządowych.[/quote]
W 1950 r. Retinger, wraz z kanonikiem Johnem Colinsem (dziekanem katedry św. Pawła i przewodniczącym Akcji Chrześcijańskiej w Kościele anglikańskim) złożył wizytę w Watykanie. Zamierzał bowiem uzyskać dla budowanej przez siebie jedności europejskiej poparcie zarówno Kościoła katolickiego, jak i Kościoła anglikańskiego. Obaj goście zostali przyjęci bardzo życzliwie, znaleziono podstawy do dialogu i zaprojektowano następną wizytę, która jednak zakończyła się kompletnym fiaskiem. Czy było ono wynikiem interwencji arcybiskupa dra Fishera, głowy Kościoła anglikańskiego, czy też zdobycia przez Watykan dodatkowych informacji na temat istotnych celów Ruchu Europejskiego i prawdziwego oblicza duchowego jego przywódców, nie zostało dotychczas wyjaśnione; w każdym razie wiele drzwi w Watykanie, które w czasie pierwszej wizyty stało otworem, teraz było już zamkniętych, do spotkania z papieżem nie doszło i dalszych rozmów nie prowadzono.

[quote]Gdy Ruch Europejski stworzył trzy międzynarodowe komisje (ekonomiczną, kulturalną i prawną), Retinger zaproponował w 1951 r. utworzenie jeszcze jednej, poświęconej Europie Wschodniej. Wszystko zaczęło się, jak zwykle, od lunchu, na który Retinger zaprosił tym razem Randolpha Churchila, Edwarda Beddingtona–Behrensa i kilku mieszkańców Europy Wschodniej obecnych w Londynie. Propozycja Retingera spotkała się z gorącym aplauzem i niebawem utworzono Komisję Europy Wschodniej z Haroldem Macmillanem jako przewodniczącym i J. Pomianem jako sekretarzem.[/quote]

Oprócz Komisji Europy Wschodniej, Retinger miał jeszcze dwie, specjalnie umiłowane instytucje, którym poświęcał wiele czasu i energii. Jedną z nich było Europejskie Centrum Kulturalne w Genewie, drugą Kolegium Europejskie w Bruges, które kształciło i nadal kształci absolwentów różnych uczelni w zakresie szeroko pojętej problematyki europejskiej.

W kwietniu 1952 r. Retinger złożył rezygnację ze stanowiska sekretarza generalnego Ruchu Europejskiego, co oznaczało praktycznie kres jego bezpośredniej działalności na rzecz zjednoczenia Europy. Powody tego kroku były różne. Po pierwsze, jakiś wpływ na decyzję opuszczenia kierownictwa Ruchu wywrzeć musiały niesnaski powstałe w nim w związku z dyktatorską niemal pozycją D. Sandysa.

commons.wikimedia.org
commons.wikimedia.org

Po drugie, budowa zjednoczonej Europy zaczęła wkraczać w nowy etap, w którym wysunięte uprzednio koncepcje przyoblekały się w rzeczywistość przede wszystkim na polu gospodarczym. Retinger, nie mając odpowiedniego wykształcenia ekonomicznego, zdawał sobie sprawę, że nie może konkurować na tym polu z J. Monnetem.
Po trzecie, miał już gotową — wprawdzie dopiero w mglistym zarysie — nową koncepcję zjednoczeniową, tym razem wykraczającą daleko poza Europę. Chodziło o instytucję czy organizację, która doprowadziłaby do ponownego zadzierzgnięcia zerwanych w dobie wojny koreańskiej więzi między Europą a Ameryką. Z myśli tej powstała tzw. Grupa Bilderbergu, która stała się nieformalnym zespołem wybitnych osobistości z całego świata zapraszanych na doroczne zjazdy organizowane w różnych krajach. Nazwa poszła od hotelu holenderskiego (w pobliżu Arnhem), w którym odbył się w maju 1954 r. pierwszy jej zjazd. Podanym do ogólnej wiadomości celem „Grupy” jest utworzenie nieoficjalnego forum spotkań i wymiany opinii między politykami, mężami stanu, przemysłowcami, uczonymi, pisarzami, bankierami i działaczami związkowymi całego świata. Istotne cele jak i treść obrad otoczone są tajemnicą. Retinger był nie tylko inicjatorem, lecz także i organizatorem „Grupy”. Oddanie się przezeń pracy dla „Grupy”, bardziej odpowiadającej jego zdolnościom i upodobaniom, pracy bardziej nieokreślonej i dalekiej od konkretów życiowych, niż zaangażowanie się w dalsze etapy jednoczenia Europy, było może najważniejszą przyczyną wycofania się z udziału we władzach Ruchu Europejskiego.

upload.wikimedia.org
upload.wikimedia.org

[quote]Retinger należał do tych twórców zjednoczenia Europy, którzy w działalności swej operowali metodami zakulisowymi. Obok Monneta był to najwybitniejszy architekt integracji europejskiej, który odegrał w tym dziele rolę szarej eminencji. Odegrał ją jednak inaczej niż Monnet, co wynikało z różnic ich charakterów, zamiłowań i tradycji, w których wzrastali i wychowywali się.[/quote]

Pod dwoma względami tylko byli do siebie podobni: obaj nie byli mówcami i nie lubili ostentacji. Poza tym dzieliły ich głębokie różnice: Monnet nie miał formalnego wykształcenia wyższego, Retinger miał ukończone studia wyższe; zainteresowania intelektualne Retingera były szersze i przepojone skłonnością do filozoficznych uogólnień, Monnet był człowiekiem realiów; Monnet, mimo iż nie miał wyższych studiów, w jakimś, niewielkim wprawdzie, stopniu wzbogacił i rozwinął doktrynę zjednoczenia Europy, Retinger nie posunął jej ani o krok naprzód; Retinger był abnegatem, który nie dorobił się majątku, Monnet był zawsze człowiekiem bogatym, a z latami coraz bogatszym; Retinger operował bardzo ogólnymi, niewykończonymi, często nawet mglistymi ideami, Monnet posługiwał się niemal wyłącznie konkretami; Retinger zadowalał się samą ideą współpracy, choć zdawał sobie sprawę, że jest to droga tymczasowa i że w przyszłości trzeba będzie przejść na inną, wiodącą do konkretnych form integracji europejskiej, Monnet zaś nie uznawał takiego prowizorium i dążył od razu do utworzenia organizmu europejskiego — choćby na razie tylko gospodarczego — o suwerenności ponadnarodowej.

 

Źródło: Jerzy Chodorowski, Rodowód ideowy Unii Europejskiej, Dom Wydawniczy Ostoja, Krzeszowice.

rodowod_ideowy

(173)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.