Zachowanie Dominiki Arendt-Wittchen, która spoliczkowała kobietę, znaną w mediach społecznościowych jako ,,Ruda z KOD-u”, stało się tematem debaty w mediach i wśród internautów. Głos zabrali również kombatanci, którzy właśnie 1 września brali udział Światowym Zjeździe Kombatantów. W liście przesłanym do portalu wPolityce wyrazili swój sprzeciw wobec chuligańskich zachowań i prób zakłócania uroczystości.
Jesteśmy oburzeni brakiem reakcji ze strony służb porządkowych, które nie reagowały na zakłócanie porządku publicznego przez osoby po drugiej stronie barierek. Zachowanie tych osób było wielce naganne i głęboko lekceważące dla nas, chcących w ciszy i powadze uszanować pamięć poległych bohaterów
– czytamy w piśmie. Odnoszą się w ten sposób do zachowania ,,Rudej z KOD-u” i innych manifestantów, którzy próbowali zakłócić oficjalne uroczystości. Mimo licznych próśb zwolennicy opozycji nie zamierzali poprzestać.
Kombatanci tłumaczyli, że ,,wielu z nas z wielkim trudem przyjechało z różnych kontynentów na to spotkanie w Warszawie”.
1 września to dla nas czas szczególnej zadumy, refleksji i pamięci o naszych kolegach, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny. To nie czas na polityczne wiece i manifestacje, na zakłócanie ciszy i modlitwy. Z bólem stwierdzamy, że zachowanie osób zakłócających przebieg uroczystości było dla nas bardzo przykre i zasmucające
– czytamy. Autorzy pisma wyrażają swoje oburzenie brakiem reakcji ze stron porządkowych i naganne zachowanie manifestantów.
Jednocześnie wyrażamy nasze poparcie dla osoby, która podobnie jak my, oburzona tak nagannym zachowaniem, może nieco zbyt emocjonalnie zareagowała na niedopuszczalne zachowanie i stanęła w naszej obronie.
Szkoda, że nie uczyniły tego służby policyjne, ponieważ czuliśmy się bezbronni wobec chuligańskich zachowań postronnych osób
– zakończyli autorzy.
całe pismo na stronie wPolityce.pl
(6691)
