Na łamach Jazz Soul znajduje się w wywiad z Milo Kurtisem, multiinstrumentalistą który współtworzył zespół Maanam czy kultowy zespół Osjan. Polak greckiego pochodzenia mówi:
Polacy nie zdają sobie sprawy, w jakim cudownym kraju żyją! Psuedopolitycy i pseudodziennikarze wykłócają się w telewizji o jakieś pierdoły
Mówi także o muzyce:
W Polsce jest nisza dla muzyki świata, w której można żyć. W Grecji grając taką muzykę umarlibyśmy z głodu bo tam jest ona za mało orientalna. Obecnie zauważam, że Polacy coraz częściej zaczynają słuchać muzyki ludowej co jest wspaniałe. Oberki, Mazurki, Kujawiaki – Polska ma bardzo bogatą muzykę ludową tylko nieznaną. W Grecji muzyka tradycyjna ma dużo silniejszą pozycję, jest grana na każdym weselu. W Polsce nigdy nie słyszałem oberka na weselu. Więc w Grecji z tak awangardową muzyką jaką gramy nie da się przebić.
W PRL mieszkał w komunie hippisowskiej:
w pierwszej w Polsce, było to w Ożarowie. Na przełomie lat 60 i 70 przewodził nami Prorok. Z komuny wyszli tacy ludzie jak marszałek Sejmu, szef klubu parlamentarnego PiS, Ryszard Terlecki. Mariusz Błaszczak. Wtedy było przecudownie, odwiedzali nas najwięksi artyści tamtych czasów tacy jak Jerzy Grotowski czy Tadeusz Kantor. Ta komuna to był prawdziwy dom artystyczny. Zajmowaliśmy się malarstwem i muzyką. Jeden z pierwszych koncertów Manaamu odbył się u Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu. Tego czasu Wrocław był prawdziwą stolicą światowej kultury. Gdy odbywał się festiwal teatru otwartego to najwięksi artyści świata przyjeżdżali do Wrocławia się uczyć.
(2053)