Michalik apeluje do Polek. ,,Wszystkie powinnyśmy być jak Brigitte Macron – mieć gdzieś księży i…”. Przy okazji obraża Polaków, myślących inaczej niż ona
W czasie kampanii prezydenckiej, jak i już po wyborach, jednym z głównych tematów wokół nowego przywódcy Francji Emmanuela Macrona była jego dużo od niego starsza żona Brigitte. Kobieta przed laty uwiodła swojego ucznia, a teraz została pierwszą damą Francji. Dla niektórych stała się obecnie ikoną feminizmu i największą bohaterką kobiet. Eliza Michalik z ,,Superstacji” marzy, by wszystkie kobiety były właśnie takie…
Wiecie dlaczego tak naprawdę Brigitte Macron jest znienawidzona przez polskich narodowych socjalistów? Nie z powodu swego wieku. A ściślej – nie tylko z tego powodu. Tak naprawdę – aż do bólu! – wkurza ich, że ta babka ma w nosie ich nic nie wartą tradycję, konwenanse, religię, umoralnianie, opinie, a nade wszystko patriarchat – i nie można nic na to poradzić!
– napisała na swoim profilu na Facebooku Eliza Michalik z ,,Superstacji”. Skąd określenie polscy narodowi socjaliści? Dziennikarka nie wyjaśnia. Co ciekawe, jak nazwałaby Macrona, byłego członka partii socjalistycznej, obecnie zapowiadającego obronę rodzimych miejsc pracy?
Michalik jest zachwycona żoną prezydenta Macrona. Nie ukrywa, że fascynuje ją seks, ikra, błysk w oku i radość życia 64-letniej Brigitte. To, że ma młodszego partnera i się nie wstydzi. Michalik przy okazji uderza w mężczyzn.
Druga, a nawet trzecia młodość, młodszy partner i radość życia nie są tylko dla facetów, że kobieta też może kochać kogoś sporo młodszego od siebie z wzajemnością. A najbardziej wkurza ich to, że pani Macron nie można (jak to ciągle próbują robić z polskimi kobietami) uciszyć i zagdakać!Tej wstrętnej baby po prostu nie da się do niczego zmusić!
– pisze Michalik.
Publicystka liczy, że przypadek pani Macron podziała też na Polki i uważa, że tego obawiają się polscy mężczyźni.
A nuż da im do myślenia (,,myślenie” – fuj! Jakie to niekobiece!) przekona je, że warto żyć po swojemu, łamać konwenanse, iść za głosem serca, i to nie po cichu i wstydliwie, ale śmiało, pewnie i z poczuciem, że mam prawo, w każdym wieku! Że nie tylko facet może zakochać się i rozwieść dla młodszej miłości, ale także babka! I nie spotka jej za to kara – jak w umoralniających prawicowych czytankach dla grzecznych dziewczynek – ale nagroda! Radość! Życie! Śmiech! i znowu – ten wstrętny fajny seks bez poczucia winy i wstydu!
– stwierdziła dziennikarka „Superstacji”.
Michalik rozmarzyła się też w swoim tekście opublikowanym w ,,Gazecie Wyborczej”. Chciałaby świata, w którym wszystkie kobiety byłyby jak Macron, czyli – jak pisze dziennikarka – seksowne, radosne, wyluzowane, mające gdzieś księży i zakompleksionych facetów, robiące to, na co mają ochotę…
(12178)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
2 komentarze
seksowne, radosne, wyluzowane, mające gdzieś księży i zakompleksionych facetów, robiące to, na co mają ochotę…
I oczywiście tak się stanie w naszym kraju, jeśli pozwolimy sobie wepchnąć uchodźców z krajów muzułmańskich. Wszyscy wiedzą, że muzułmanki są takie „seksowne, radosne, wyluzowane, mające gdzieś mułłów i zakompleksionych facetów, robiące to, na co mają ochotę…”
seksowne, radosne, wyluzowane, mające gdzieś księży i zakompleksionych facetów, robiące to, na co mają ochotę…
I oczywiście tak się stanie w naszym kraju, jeśli pozwolimy sobie wepchnąć uchodźców z krajów muzułmańskich. Wszyscy wiedzą, że muzułmanki są takie „seksowne, radosne, wyluzowane, mające gdzieś mułłów i zakompleksionych facetów, robiące to, na co mają ochotę…”